Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Nowy próg podatkowy wprowadzony tylnymi drzwiami? To tylko początek zmian

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w wielkim pośpiechu przygotowało projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i kilku innych ustaw. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w wielkim pośpiechu przygotowało projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i kilku innych ustaw. Karol Dach / StockSnap.io
Zniesienie górnego limitu składek emerytalnych dla najlepiej zarabiających pomoże pokryć koszty obniżenia wieku emerytalnego. Ale to poważny problem dla firm i ZUS.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w wielkim pośpiechu przygotowało projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i kilku innych ustaw. Bez konsultacji trafił on pod koniec października pod obrady rządu i do Sejmu. Zainteresowani swoje uwagi będą mogli zgłaszać w czasie prac w komisjach sejmowych. A uwag może być sporo...

Ucieczka w samozatrudnienie

Projekt znosi limit 30-krotności przeciętnych wynagrodzeń (w 2017 r. 127,9 tys. zł brutto rocznie), po którego przekroczeniu najlepiej zarabiający nie odprowadzają składek emerytalnych i rentowych. Obecnie tak się dzieje, gdy zarobki miesięczne pracownika przekroczą 10,6 tys. zł brutto. Limit wprowadzono w 1999 roku, by ZUS w przyszłości nie musiał wypłacać zbyt wysokich emerytur.

Resort rodziny wskazuje, że zniesienie limitu będzie dotyczyło ok. 350 tys. osób z najwyższymi zarobkami. Chodzi m.in. o wysokiej klasy specjalistów IT czy inżynierów. Oznacza to dla nich obniżenie wynagrodzenia netto (średnio o 3 tys. zł rocznie). Skala obniżki będzie zależała od wysokości zarobków, bo składki wyliczane są procentowo.

Nikt nie chce obniżki pensji, można się więc spodziewać, że ludzie będą się starali obejść nowe przepisy np. poprzez zakładanie działalności gospodarczych i rozliczanie się w ramach liniowej stawki PIT 19 proc. oraz stałych składek na ZUS (dziś około 1,1 tys. zł miesięcznie).

Problem dla firm i ZUS

Z powodu szybkiego wzrostu gospodarczego i niskiego bezrobocia warunki na rynku pracy – szczególnie w przypadku wysoko wykwalifikowanych specjalistów – dyktują obecnie pracownicy. Firmy obawiają się więc, że większość kosztów nowej regulacji będą musiały wziąć na siebie (nie tylko wzrost składek po stronie pracodawcy, ale też koszty wzrostu składek na ZUS płaconych po stronie pracownika). To może kosztować kilka miliardów złotych, co obniży ich zyski.

Nowa regulacja wyraźnie zaskoczyła firmy. Resort rodziny chce, by nowe przepisy weszły w życie już od początku 2018 roku. Zostało bardzo mało czasu, zwłaszcza że duże korporacje już mają gotowe budżety na przyszły rok. Teraz muszą je modyfikować. Szybkość działania rządu zaskakuje też ZUS, który wnioskuje o odłożenie zniesienia limitu do początku 2019 roku, by miał czas na modyfikacje swoich systemów informatycznych.

Łatanie dziury emerytalnej

Dlaczego PiS zależy na wprowadzeniu zmian już od stycznia? Odpowiedź jest prosta. Chodzi o szybkie uzyskanie pieniędzy na pokrycie kosztów wprowadzonego od października obniżenia wieku emerytalnego. W 2018 r. obniżenie wieku będzie kosztować 9–10 mld zł, a łącznie w latach 2017–2021 – 54 mld zł. Więcej osób pobierających emerytury to wyższe wydatki na świadczenia i konieczność wyższej dotacji z budżetu państwa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Resort rodziny liczy, że zniesienie limitu zarobków, po którego przekroczeniu nie płaci się składek emerytalnych i rentowych, tylko w przyszłym roku przyniesie FUS 7,4 mld zł, a w perspektywie dziesięciu lat – 98,5 mld zł. Wzrosną też wpłaty do OFE i wpływy do Funduszu Rezerwy Demograficznej.

Z drugiej strony dobrze zarabiający pracownicy za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat dostaną znacznie wyższe emerytury, co w długim okresie bardziej obciąży finanse publiczne.

Rząd zmniejszy rozwarstwienie dochodowe (zabierze lepiej zarabiającym), ale w przyszłości spowoduje to większe rozwarstwienie emerytur (wyższe składki to wyższe emerytury).

Podwyższenie składek zmniejszy też wpływy podatkowe z PIT i CIT. Dodatkowe oskładkowanie wysokich dochodów zmniejszy bazę do opodatkowania zarówno po stronie pracowników, jak i pracodawców (bo spadną ich zyski).

Co przyniosą zmiany Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej?

Pomysł na zniesienie limitu składek sam w sobie nie jest zły, a na pewno jest zgodny z duchem polityki PiS polegającej na zabieraniu bogatym i dawaniu biednym. Problemem jest jednak sposób i szybkość wprowadzania nowych przepisów. Przedstawiciele rządu na zakończonym w piątek Kongresie 590 przekonywali, że ich priorytetem jest stworzenie dobrych warunków do rozwoju przedsiębiorczości.

Z drugiej strony niemal z dnia na dzień forsują istotne zmiany dla firm, które wpłyną na ich rentowność. Firmy bardzo nie lubią niepewności i braku stabilności. To te czynniki często powstrzymują je od inwestowania.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną