Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Rząd Bułgarii wszedł w posiadanie ogromnej ilości bitcoinów. Co z nimi zrobi?

BTC Keychain / Flickr CC by 2.0
W maju rząd Bułgarii skonfiskował od grupy przestępczej pokaźną ilość bitcoinów. Przy obecnym kursie kryptowaluty ich suma pokrywa dwumiesięczne wydatki państwa.

Na ironię zakrawa, że posiadaczem największej ilości z założenia antypaństwowej kryptowaluty stał się jakiś rząd. W tym wypadku rząd Bułgarii. Skąd taka ilość bitcoinów, kojarzonych raczej z USA czy Chinami, na „koncie” wiecznie borykającej się z problemami finansowymi Bułgarii?

W pierwszej połowie 2017 roku tamtejsi śledczy zlikwidowali szajkę hakującą systemy informatyczne służb celnych. Nie jest to pierwszy taki przypadek w historii. Pokaźną sumę bitcoinów zainkasowała w 2013 roku FBI, likwidując „Silk Road”. „Slk road” był rodzajem ukrytego internetowego rynku, w którym handlowano głównie narkotykami, ale znaleźć można było także propozycje zakupu broni lub usług płatnych morderców. Został zlikwidowany, bitcoiny zlicytowane, a właściciel serwisu, Ross Ulbricht, skazany na dożywocie, co świadczy o powadze, z jaką do problemu podeszli Amerykanie.

Astronomiczna wartość dzisiejszych bitcoinów bierze się z nieprawdopodobnej w ostatnim czasie popularności waluty. Dość powiedzieć, że w 2017 roku wirtualna waluta wchodziła z kursem 1150 dolara, dzisiaj wynosi ponad 15 tysięcy, a jutro pewnie wzrośnie.

Dlaczego bitcoin jest taki drogi?

Szczegółowej odpowiedzi na to pytanie udzielił Cezary Kowanda w tekście z 29 listopada. Wtedy kurs bitcoina przekroczył 11 tysięcy dolarów. W dużym skrócie: bitcoin ma ograniczoną podaż (bitcoinów może być wyłącznie 21 milionów, w celu uniknięcia inflacji), a popyt na niego rośnie w zastraszającym tempie.

Reklama