Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Sikorski w Kijowie

Atmosfera w Kijowie jest wyraźnie napięta, a nawet wybuchowa. Prezydent Wiktor Juszczenko i premier Julia Tymoszenko całe popołudnie naradzali się w zaciszu gabinetów nad strategią, jaką należy przyjąć w Moskwie podczas sobotnich rozmów o gazie.

Zwołane w Kijowie naprędce spotkanie państw poszkodowanych przez kryzys gazowy miało być protestem przeciwko szczytowi Unia - Rosja - Ukraina w Moskwie. Okazało się jednak niewypałem. Przyjechali na nie jedynie prezydent Słowacji, premier Mołdowy i minister Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta RP. Ukraina z kolei nie traktuje jak szczytu spotkania w Moskwie. Jej zdaniem prawdziwy szczyt może się odbyć jedynie na neutralnym gruncie, najlepiej w Pradze.

Biorąc pod uwagę okoliczności, można uznać, że minister Radosław Sikorski, który przebywał z wizytą w Kijowie, odniósł sukces. Ukraińcy zgodzili się na otwarcie trzech kolejnych, polskich konsulatów - w Winnicy, Iwanofrankowsku i Sewastopolu. To wypełnienie zapisów programu Partnerstwa Wschodniego, zakładającego liberalizację systemu wizowego dla Ukraińców, a docelowo - wprowadzenie ruchu bezwizowego z Unią. Oznacza to krok na drodze zbliżenia Ukrainy z Unią. Program oceniony jest wysoko przez Brukselę, która gotowa jest wyasygnować na jego realizację 600 mln euro.

Przy okazji wizyty ministra Sikorskiego zadbano także o sprawy polskiego biznesu, działającego na Ukrainie. Polscy przedsiębiorcy mieli, niestety, w ostatnich miesiącach spore kłopoty z ukraińską administracją, zwłaszcza podatkową.

Oczywiście, poruszono także kwestię gazu. Widać jednak wyraźnie, że problem dostaw do Europy nie będzie rozwiązany, dopóki Ukraina nie porozumie się z Rosją i Gazpromem w sprawie cen i tranzytu. W sporze tym grają rolę nie tylko interesy i polityka, ale także emocje. To one nie pozwalają obu stronom usiąść do stołu. Na razie nie zanosi się na szybkie rozwiązanie konfliktu gazowego. Europa dostała nauczkę i musi z niej wyciągnąć wnioski. W kwestii bezpieczeństwa energetycznego, dywersyfikacji źródeł dostaw, a wreszcie przejrzystości handlu energią.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną