Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Tata wierzy w Nano

Samochód za 2 tys. dol. to znakomity pomysł na czas kryzysu.

Dziś w Bombaju oficjalnie zadebiutował najtańszy samochód świata - Tata Nano. Małe autko ma kosztować 100 tys. rupii czyli ok. 2 tys. dolarów. Nikt nie chciał uwierzyć, że za tak niewielkie pieniądze można zrobić samochód. Właściciel hinduskiego koncernu postanowił udowodnić, że jednak tak. I twierdzi, że mu się udało. Samochód był już prezentowany na zeszłorocznym salonie w Genewie, budząc spore zainteresowanie. Widzowie przeżyli jednak rozczarowanie widząc Nano z bliska. Na pierwszy rzut oka wygląda na zgrabne, nowoczesne autko (trochę przypominające Daewoo Matiza), z bliska okazuje się, że to toczydełko zaprojektowane przez głównego księgowego, tak żeby było jak najtańsze. Nam może kojarzyć się z Fiatem 126p - ma podobne rozmiary, dwucylindrowy silnik 623 cm szesc. skromne wyposażenie. Szef koncernu Ratan Tata wierzy, że tani Nano nie tylko zmotoryzuje Indie tak jak nasz Fiat 126 zmotoryzował Polskę, ale także podbije rynki zagraniczne.

Samochód za 2 tys. dol. to przecież znakomity pomysł na czas kryzysu. Ale nie mamy co się cieszyć: w Indiach łatwiej czyni się takie cuda niż w Europie. Twórcy Nano już się zorientowali, że w wersji oryginalnej ich samochód nie ma szans na spełnienie europejskich norm bezpieczeństwa i ekologii. W czasie ostatniego salonu w Genewie pokazali Nano w wersji europejskiej - z mocniejszym silnikiem, pasami bezpieczeństwa, poduszkami powietrznymi, abs-em i innymi gadżetami. Zobaczymy jeszcze jak poradzi sobie w testach zderzeniowych. Nie wiemy też ile będzie kosztował, ale z pewnością nie 2 tys. dol. Nieoficjalnie mówi się o 5 tys. euro ale i to wydaje się mało prawdopodobne. W Europie podobną próbę stworzenia taniego auta podjął koncern Renault . Tak powstała rumuńska Dacia Logan. W najtańszej, dostępnej tylko w Rumunii, wersji kosztuje 6,4 tys.

Reklama