Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

G2 rządzi

USA i Chiny

Chiny i Ameryka płyną na jednej łódce, ale każde postępuje inaczej: Amerykanie za dużo konsumują i za mało oszczędzają, Chińczycy odwrotnie: za mało konsumują i oszczędzają za dużo.

Kto dziś rządzi światem? G2. Nowa grupa, składająca się z dwóch zaledwie krajów – USA i Chin. Od przyszłego roku, wszystko na to wskazuje, Chiny będą drugą po USA największą gospodarką na świecie. Waszyngton Obamy i Pekin utrzymują ze sobą kontakty intensywniejsze niż z innymi partnerami. W ubiegłym tygodniu Waszyngton odwiedziła grupa 150 chińskich dygnitarzy, w tym 24 członków rządu. A amerykański minister skarbu Timothy F. Geithner – uwierzycie? – jest absolwentem słynnego Peking University i znawcą finansów azjatyckich.

Jasne, że każdy ekonomista powie, żeby nie entuzjazmować się zbytnio wzrostem pozycji Chin, bo ich rozwój jest zbyt uzależniony od koniunktury na Zachodzie. Ale uwaga: sytuacja Chin zmieniła się zupełnie, owszem, ich gospodarka zależy od eksportu, ale gospodarka światowa (w tym głównie amerykańska) zależy od chińskich pieniędzy. Chiny zgromadziły rezerwy dewizowe w bajecznej kwocie 2,13 bln dol. i stały się głównym kredytodawcą świata. USA bez Chin nie miałyby jak finansować swego długu publicznego, bo Pekin trzyma zapewne 800 mld dol. w amerykańskich papierach skarbowych. Chiny same nie zauważyły, jak wpadły w pułapkę dolarową: muszą nolens volens dobrze życzyć amerykańskiej gospodarce, bo w niej przechowują swoje oszczędności. Do tego doszło, że publicznie apelują, by kapitanowie amerykańskiej gospodarki zachowywali się odpowiedzialnie! Świat tego nie widział. Pekin pomrukiwał o wsparciu euro, ale masowa wyprzedaż amerykańskich papierów czy próba zamiany na inne walory spowodowałaby załamanie ceny i wielką stratę.

Chiny i Ameryka rzeczywiście płyną na jednej łódce, ale każde postępuje inaczej: Amerykanie za dużo konsumują i za mało oszczędzają, Chińczycy odwrotnie: za mało konsumują i oszczędzają za dużo. Najwyraźniej mają teraz zamiar koordynować politykę globalną we wspólnym interesie. Jaka stąd nauka dla krajów Unii Europejskiej? Żaden kraj pojedynczo nie jest dla tych gigantów partnerem odpowiedniej wagi. Jeśli Europa ma jakiekolwiek ambicje odegrania roli w świecie, musi – to ostatni dzwonek – występować w polityce globalnej wspólnie: z własną silną walutą rezerwową – umocnionym euro i skoordynowaną polityką zagraniczną i obronną. Z G2 trzeba przejść na G3: USA, Chiny plus Unia. Inaczej zostaniemy za dorożką.

Polityka 32.2009 (2717) z dnia 08.08.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "G2 rządzi"
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną