Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Poradniki rynkowe

Okienne sekrety

Jak wybrać najlepsze okna do domu

Nie należy rezygnować z okien usytuowanych na północ, bo są one źródłem światła rozproszonego. Nie należy rezygnować z okien usytuowanych na północ, bo są one źródłem światła rozproszonego. materiały prasowe
Dobrze dobrane okna w mieszkaniu lub domu zapewniają ciszę, oszczędność ogrzewania, mogą też zabezpieczać przed włamaniem. Dokonując wyboru, warto się kierować wieloma kryteriami, nie tylko ceną.
Rolety w wersji zewnętrznej chronią przed działaniem czynników atmosferycznych oraz przed włamaniem.Astat/PantherMedia Rolety w wersji zewnętrznej chronią przed działaniem czynników atmosferycznych oraz przed włamaniem.

Żeby wybrać dobre okno, przydatna jest wiedza o jego konstrukcji, profilu czy szybach.

Przede wszystkim jednak trzeba poznać i ocenić kilka okiennych właściwości. I tak: dźwiękoszczelność jest zaletą okien wychodzących na hałaśliwą ulicę. Natomiast w mieszkaniu w lesie dźwiękoszczelność okna jest wadą. Z kolei dla mieszkań na parterze ważna jest odporność na włamania, a 10. piętro to prawdziwy test wytrzymałości na siłę wiatru. – Jednak absolutnie najważniejszym parametrem każdego okna, bez względu na to, czy jest z PVC, drewna czy aluminium, jest jego przenikalność cieplna – mówi Robert Klos, prezes Centrum Analiz Branżowych. I wyjaśnia, że okna są szczególnie wrażliwymi termicznie punktami każdego budynku. Innymi słowy, od nich w dużym stopniu zależy wysokość rachunków płaconych za ogrzewanie.

Przenikanie ciepła

Współczynnik przenikania ciepła określa się oddzielnie dla wszystkich elementów okna, czyli ramy (Uf), szyby (Ug) i dla całej konstrukcji (Uw). – Zainteresować warto się jednak tylko tym ostatnim, bo to on decyduje o realnych korzyściach energetycznych wynikających z zakupu danego okna – wyjaśnia Klos. Im niższy jest współczynnik przenikania ciepła Uw wyrażony w W/m2K*, tym lepiej ochroni mieszkanie przed stratami energii cieplnej.

Dyrektor techniczny w firmie Velux Polska Sławomir Łyskawka przypomina, że od stycznia 2017 r. zaczną obowiązywać nowe parametry techniczne okien dotyczące tego współczynnika. Obecnie w budynkach można montować okna pionowe o współczynniku przenikalności cieplnej nieprzekraczającym 1,3 W/m2K, zaś połaciowe – 1,5 W/m2K. Od 2017 r. nastąpi zmiana tych wymagań na 1,1 W/m2K dla okien pionowych, a 1,3 W/m2K dla połaciowych. Łyskawka radzi o niej pamiętać zwłaszcza tym, którzy w 2016 r. nie zdążą uzyskać pozwolenia na budowę lub nie uprawomocni się ich wniosek prowadzenia robót na zgłoszenie. Okna są bowiem elementem projektu budowlanego, a ich parametry muszą być zgodne z obowiązującymi przepisami.

W kolejnym etapie zmian, czyli od 2021 r., współczynnik Uw dla okien pionowych ma wynosić 0,9 W/m2K, zaś połaciowych 1,1 W/m2K.

Oczywiście nie warto też popadać w przesadę i kupować najdroższych okien o bardzo niskim współczynniku Uw. I nie tylko dlatego, że są to niepotrzebne koszty. Czasem lepiej kupić standardowe okna i zainstalować zewnętrzne rolety lub markizy. Janusz Komurkiewicz, dyrektor marketingu firmy Fakro, podkreśla, że osłony zewnętrzne latem chronią przed nadmiernym nagrzewaniem pomieszczeń, a zimą przed niekontrolowanymi stratami ciepła. Jego zdaniem dzięki takim osłonom można je ograniczyć nawet o 40 proc. Tworzą bowiem dodatkową szczelną warstwę izolacyjną, chroniąc nie tylko od mrozu, ale i od silnego, chłodnego wiatru.

Komurkiewicz zwraca uwagę, że rolety w wersji zewnętrznej chronią przed działaniem czynników atmosferycznych oraz przed włamaniem. Problem w tym, że zasłonięte rolety odcinają dopływ naturalnego światła. Natomiast markiza wykonana z półprzepuszczalnej siateczki pozwala widzieć to, co za oknem.

Przepuszczalność energii

Superenergooszczędne okno jest ogromną zaletą, ale warto wiedzieć, że nie tylko nie wypuszcza ono ciepła na zewnątrz, ale też nie wpuszcza go do środka, co pozbawia możliwości dogrzania domu promieniami słońca. Optymalny współczynnik przenikania ciepła to 0,9 W/m2K, o ile współczynnik przepuszczalności energii „g” ma nie mniej niż 45 proc.

Im wyższa jest procentowa wartość tego współczynnika, tym więcej zyskujemy energii, bo tym bardziej pod wpływem słońca nagrzewać się będą pomieszczenia. A to późną jesienią, zimą i wczesną wiosną jest dla bilansu energetycznego budynku bardzo ważne.

Słoneczne zyski ciepła mogą obniżyć rachunek za energię nawet o 20 proc. Jednak latem takie okna mogą być uciążliwe. Problem rozwiążą żaluzje lub posadzone pod oknem drzewa liściaste, które są barierą dla promieni słonecznych. Tylko wtedy, gdy okna montowane są po stronie północnej, parametr „g” nie musi być wysoki. Okno powinno być za to bardzo ciepłe, czyli mieć niski współczynnik przenikania ciepła Uw.

Przepuszczalność powietrza

Parametr przepuszczalności powietrza, zwany też infiltracją powietrza, odpowiada na pytanie, czy okno jest szczelne i czy chroni przed niekontrolowanym przepływem powietrza. W tym zakresie wyróżnia się cztery klasy. Stojąc przy oknie klasy pierwszej, poczujemy chłód na stopach. Natomiast czwarta klasa oznacza okno całkowicie szczelne, wymagające zastosowania urządzeń nawiewnych.

W praktyce na rynku dostępne są okna w klasach 3 i 4. Oczywiście najlepiej kupić te drugie. Tylko jak wtedy zapewnić w mieszkaniu odpowiedni dopływ powietrza? Podstawowym urządzeniem nawiewnym, doprowadzającym powietrze do pomieszczeń w sposób kontrolowany, są różnego rodzaju nawiewniki, montowane także na ramach ościeżnic i skrzydeł okna. – Wentylacja ciśnieniowa wykorzystuje różnice ciśnień powietrza wewnątrz i na zewnątrz budynku. Blokuje się automatycznie przy silnych podmuchach wiatru. Można ją też przymknąć ręcznie – mówi Mirosław Furtan, kierownik ds. jakości w firmie Drutex. I dodaje, że konstrukcja innego nawiewnika – higrosterowanego – nie wymaga ingerencji użytkownika. – Napływ świeżego powietrza nasila się lub zmniejsza w zależności od poziomu zanieczyszczenia tego, które znajduje się już wewnątrz pomieszczenia. Ten rodzaj nawiewnika reaguje więc na zmiany wywołane praniem, gotowaniem, sprzątaniem czy oddychaniem – wyjaśnia.

I dodaje, że wszystkie rodzaje nawiewników można montować nie tylko w oknach PVC, ale również drewnianych i aluminiowych.

Przepuszczalność światła

Przepuszczalność światła to jeden z podstawowych parametrów (opisany jako „Lt” – light transmission i podawany w procentach) charakteryzujących szyby. Im wyższy będzie procent przepuszczanego światła, tym jaśniej będzie w pomieszczeniu.

Prezes Velux Polska Jacek Siwiński przekonuje, że doświetlenie mieszkania lub domu jest jednym z głównych czynników, od których zależy nasze zdrowie i energia życiowa. Dlatego, planując budowę lub remont domu, warto pomyśleć o jak największej liczbie okien. Przede wszystkim dachowych, które zapewniają więcej światła niż pionowe. Dobrze doświetlone wnętrza zapewniają nie tylko większy komfort życia, lepszy nastrój, ale także niższe rachunki za energię elektryczną zużytą do oświetlenia.

Nie należy jednak rezygnować z okien usytuowanych na północ, bo są one źródłem światła rozproszonego. Dobrze jest instalować okna po dwóch stronach danego pomieszczenia, bo będzie dłużej naturalnie oświetlone. Większa liczba mniejszych okien równomiernie rozłożonych na dachu dostarczy przy tym więcej światła niż jedno duże okno o tej samej powierzchni.

Szyby zespolone

Kupując okna, najpewniej spotkamy się z pojęciem „szyby zespolone”. Składają się z dwóch lub więcej tafli szkła. Odległości między nimi wyznacza ramka dystansowa wypełniona absorbentem pary wodnej. Najlepiej, jeśli taka ramka jest wykonana ze stali szlachetnej, a nie z aluminium. Ta pierwsza ma bowiem dużo lepsze właściwości izolacyjne. W szybach zespolonych pomiędzy poszczególnymi taflami szkła znajduje się hermetycznie zamknięta komora wypełniona powietrzem lub gazem szlachetnym, np. argonem, kryptonem lub ksenonem. Są to gazy, które bardzo słabo przewodzą ciepło, dlatego są stosowane w oknach energooszczędnych. Dodajmy, że w takich oknach są montowane szyby typu termofloat, czyli pokryte niewidoczną warstwą tlenków metali szlachetnych, która zatrzymuje ciepło wewnątrz pomieszczenia.

W sklepach są też szyby... samoczyszczące. Kierownik technologii w firmie Oknoplast Grzegorz Bułat wyjaśnia, że takie szyby są pokryte specjalną powłoką, która wchodzi w reakcję z promieniami słonecznymi. W jej wyniku zanieczyszczenia ulegają rozkładowi, a następnie są zmywane przez wodę. Woda rozpływa się równomiernie po powierzchni szyby i szybko odparowuje, nie zostawiając zacieków. Ekspert Oknoplastu podkreśla, że takie szyby są stosowane w dużych przeszkleniach i świetlikach dachowych. – Okna z takimi szybami też wymagają mycia, ale można to robić znacznie rzadziej – dodaje Bułat.

Ochrona przed hałasem

Dla osób mieszkających przy ruchliwych i hałaśliwych ulicach najlepsze są okna dźwiękoszczelne. Tu pod uwagę trzeba brać wysokość współczynnika izolacji akustycznej Rw wyrażonego w decybelach (dB). Im jest wyższy średni ważony współczynnik izolacyjności akustycznej, tym przegroda lepiej izoluje od zewnętrznych źródeł hałasu. Uznaje się, że zacisznym gniazdkiem jest pomieszczenie, w którym poziom hałasu nie przekracza 40 dB w dzień i 30 dB w nocy. Uśredniając, hałas nie powinien przekraczać 35 dB. Tak więc okna dobrze tłumiące hałas to takie, które osiągają współczynnik 30 dB. Ale czy akurat w danym przypadku będą wystarczające, może ustalić tylko profesjonalne badanie.

Odporność na włamanie

Ci, którzy obawiają się złodziei, powinni kupować okna z szybami bardziej odpornymi na włamania. Są specjalnie laminowane, czyli zbudowane z dwóch lub więcej szyb sklejonych ze sobą folią PVB (polywinylbutyralową). Ale nie dajmy sobie wmówić sprzedawcy, że istnieją okna antywłamaniowe. Bo takich nie ma.

W odniesieniu do okien stosuje się sześć klas odporności. Pierwsza nie zabezpieczy nawet przed przypadkową próbą włamania przez kopnięcie czy wyrwanie. Druga w podobnej sytuacji może chronić najwyżej trzy minuty, kolejne – 5, 10 i 15 minut. Okno w klasie 6, czyli najlepszej, oprze się doświadczonemu włamywaczowi wyposażonemu w wiertarki, wyrzynarki i szlifierki kątowe najwyżej 20 minut, a i tego zagwarantować się nie da. Mimo to, jeżeli mieszkanie jest na parterze, a okolica sprzyja nocnym włamaniom, warto w takie okno zainwestować. Okno w klasie 5 czy 6 sforsuje dopiero wytrawny włamywacz. Ponadto producenci radzą zastosować tego typu okna w pokoju dziecięcym, bo w przypadku pęknięcia szkła jego kawałki będą utrzymywane w warstwie folii.

Trwałość i jakość

Każde okno składa się z profilu (ramy), pakietu szybowego oraz okuć. W przypadku najchętniej kupowanych przez Polaków okien z profilami z PVC bardzo ważna jest ich klasa, określana literami A, B lub C. Najwyższa jest klasa A. Kupując takie okno, można oczekiwać, że jest odpowiednio sztywne i trwałe. Z kolei od okucia zależy, czy okno jest wygodne w obsłudze, czyli czy skrzydło łatwo się otwiera i zamyka. Ale nie tylko, bo okucie ma także wpływ na wymienione wcześniej właściwości okien, np. na odporność na włamania.

Producenci okien chętnie zachwalają ich jakość, ale kupując je, niestety, wierzymy im na słowo. Ile jest ono warte? Z badań nadzoru budowlanego wynika, że dość często wyroby budowlane nie mają deklarowanych przez ich producentów właściwości użytkowych. Zanim wybierzemy okna, zajrzyjmy na stronę Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (www.gunb.gov.pl), żeby się dowiedzieć, czego nie należy kupować, lub wręcz przeciwnie – które wyroby przeszły pozytywną weryfikację instytutu badawczego.

Do tej pory opublikowane zostały wyniki badań tylko 23 wyrobów (w tym jednego okna z PVC), ale z każdym miesiącem będzie ich coraz więcej. Ważnym źródłem informacji o felernych wyrobach budowlanych jest także strona Związku Pracodawców – Producentów Materiałów dla Budownictwa, który opublikował listę ponad 300 wymienionych z nazwy wyrobów i ich producentów. To te, które nadzór budowlany badał w poprzednich latach, ale wtedy nie miał jeszcze prawa podawać tych wyników do publicznej wiadomości.

Proszę jednak pamiętać, że chodzi o konkretny wyrób danego producenta. Nie należy więc wysnuwać wniosku, że również pozostałe są złe. Ale jeśli jakaś firma pojawia się w zestawieniu częściej, lepiej nie kupować jej wyrobów – radzi Ryszard Kowalski, szef Związku Pracodawców – Producentów Materiałów dla Budownictwa.

Do wyboru, do koloru

W sklepach jest bardzo duży wybór okien. Niemal każdy model można modyfikować, dodając do niego elementy, których nie ma w standardzie. To dokładnie tak jak z zakupem samochodu – dobieramy wyposażenie do własnych potrzeb oraz grubości portfela. Jeśli możemy sobie na to pozwolić, pomyślmy o tzw. inteligentnych rozwiązaniach, dzięki którym będziemy mogli np. uchylać, otwierać i zamykać okna lub rolety za pomocą smartfona, tableta czy pilota. Tego typu nowinki oferują praktycznie wszyscy czołowi producenci stolarki.

Zawsze należy pytać sprzedawcę, jakie wyposażenie obejmuje cena podstawowa. Może się bowiem okazać, że aby uzyskać parametry okna, którymi producent zachęca w reklamach, trzeba sporo dopłacić. I koniecznie ustalmy, czy dany sklep zapewnia pomiar, transport i montaż okien, co powinno być określone w umowie sprzedaży łącznie z ceną usługi.

Dobry montaż

Wybierając niesprawdzoną, ale najtańszą ekipę montażową bądź też wykorzystując niezalecane przez producenta danego wyrobu materiały, tylko pozornie zyskujemy, np. zamiast oszczędzać na kosztach ogrzewania, najprawdopodobniej zapłacimy wyższe rachunki.

Warto powierzyć montaż okien fachowcom rekomendowanym przez producenta, u którego dokonujemy zakupu – zachęca Zdzisław Maliszewski, doradca ds. technicznych i normalizacyjnych Związku Polskie Okna i Drzwi. Według niego warto też dowiedzieć się wcześniej, jakie są najczęściej popełniane błędy montażowe. Związek stara się propagować tę wiedzę w ramach kampanii „Dobry montaż” (dobrymontaz.pl).

Na książeczkę mieszkaniową

Aż trudno w to uwierzyć, ale w rękach Polaków wciąż jest jeszcze ponad milion książeczek mieszkaniowych z czasów PRL. Wielu najpewniej nie zdaje sobie sprawy, że wyciągnięcie zamrożonych na takiej książeczce pieniędzy nie jest trudne. W każdym oddziale PKO BP można ją w dowolnym momencie zlikwidować. Jednak bank wypłaci wówczas wkład i odsetki, a w przypadku książeczek z lat 70. czy 80. nie są to dziś duże kwoty. O wiele bardziej opłaca się to zrobić dla premii gwarancyjnej, którą budżet państwa wypłaca za pośrednictwem PKO BP. Sęk w tym, że aby ją dostać, najpierw trzeba zainwestować w ściśle określone ustawowo cele mieszkaniowe. Otóż w grę wchodzi m.in. remont polegający na wymianie co najmniej dwóch okien (gdyby w mieszkaniu było tylko jedno, trzeba napisać stosowne oświadczenie). Podstawa to wystawiona na posiadacza książeczki (lub współmałżonka) faktura VAT za zakup okien lub faktura VAT za usługę wymiany okien. Oczywiście trzeba też udowodnić, że ma się tytuł prawny do remontowanego mieszkania lub domu. Bardziej opłaca się kupić okna wraz z montażem, bo do samych okien sprzedawca doliczy 23-procentową stawkę VAT, a dla okien z montażem VAT wyniesie 8 proc.

***

Autor jest dziennikarzem „Gazety Wyborczej” i serwisu Wyborcza.biz.

***

* W/m2 K – W oznacza waty, m2 to metr kwadratowy, a K – stopień Kelwina.

Polityka 41.2016 (3080) z dnia 04.10.2016; Poradnik Budowlany; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Okienne sekrety"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną