Analizując budowlane statystyki Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (GUNB), można wręcz mówić o boomie w budownictwie jednorodzinnym. W pierwszym półroczu 2017 r. inwestorzy uzyskali przeszło 43,1 tys. pozwoleń na budowę domów jednorodzinnych, a w 1,6 tys. przypadków zgłoszono taką inwestycję, korzystając z uproszczonych procedur. To najlepszy wynik od pięciu lat. Przypomnijmy jednak, że na półmetku 2008 r. GUNB odnotował blisko 51,6 tys. pozwoleń na budowę domów.
Najpierw kosztorys
Niestety, dla tych, którzy właśnie przymierzają się do budowy domu, nie mamy dobrej wiadomości. Z danych Grupy Polskie Składy Budowlane (PSB), która jest największą w kraju siecią składów i hurtowni materiałów budowlanych, wynika, że ceny znów zaczęły rosnąć. O ponad 5 proc. droższe niż przed rokiem są izolacje termiczne, dachy i rynny oraz sucha zabudowa. Z kolei ceny wyrobów z kategorii „otoczenie domu”, izolacje wodochronne, płytki, łazienki, kuchnie oraz cement i wapno są wyższe o 3 proc. i więcej w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego.
Jednak nawet kilku- czy kilkunastoprocentowa zwyżka kosztów budowy może być dużym problemem dla kogoś, kto buduje dom, posiłkując się kredytem. Może się bowiem okazać, że w trakcie realizacji inwestycji trzeba poprosić bank o dodatkowe pieniądze. A to, czy bank je pożyczy, zależy od zdolności kredytowej, która może się skurczyć wskutek wzrostu oprocentowania kredytów. Po drugie, takie decyzje wiążą się z dodatkowymi opłatami lub podpisaniem płatnego aneksu do umowy.
– Dlatego podstawą każdej inwestycji jest profesjonalny kosztorys – mówi Mirosław Lubarski z zarządu Grupy PSB. Zachęca do korzystania ze specjalnego „kalkulatora budowy domu”, który jest na stronie internetowej tej firmy.