Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Logika nie jest królową gier

Nałogowi hazardziści

Badacze hazardu zauważyli, że gracze przegrywający zaczynają podwyższać stawki Badacze hazardu zauważyli, że gracze przegrywający zaczynają podwyższać stawki pigliapost / Flickr CC by SA
Hazard zabija życiową pustkę. A hazardziści wierzą, że to nie ślepy traf, lecz magiczna siła rządzi wygraną.
Hazardziści wierzą w tajemniczą siłę rządzącą graniem.Corbis Hazardziści wierzą w tajemniczą siłę rządzącą graniem.

Przegrywa raz, drugi, piąty, dziesiąty. Powinien wstać od stolika, uciec od maszyny, jedno- czy wielorękiej. Tak nakazywałaby logika. Lecz logika nie jest królową gier.

Przegrywając – jak zaobserwował badacz hazardu Mark Dickerson – gracze zwiększają stawki, licząc, że odrobią straty. Ci, którzy nie są jeszcze po uszy w nałogu, dochodzą w końcu do wniosku, że dość marnowania pieniędzy i rezygnują z gry. Nałogowcy nie są w stanie tego zrobić. Im częściej przegrywają, tym grają zawzięciej. Porażki w widoczny sposób napędzają ich bardziej niż sukcesy, zwłaszcza gdy zaczynali grę w złym nastroju. Zatracają się w grze – czymś, czego ani dotknąć, ani połknąć nie mogą, co dzieje się w powietrzu – między nimi i jakąś maszyną, nie tak jak alkoholicy i narkomani, którzy mają fizycznie swoje prochy, płyn w kieliszku i swoje straszne nagrody – odlot i pijacką euforię.

Hazardziści w istocie nagród nie mają. Hazard jest ciągłym czekaniem na wygraną, bo jeśli nawet ona się pojawia, nałogowi nie potrafią wynieść jej z gry. Szybko tracą ją w kolejnych przegranych. I znów czekają. Nagrodą jest więc w istocie samo czekanie, pełne napięcia, jak w transie, w bolesnym uniesieniu, w natężeniu tak wielkim, że mogą nie odczuwać głodu, senności, upływu czasu, rzeczywistości za drzwiami, bo realne staje się to, co łączy ich z maszyną do grania.

Na dobrą sprawę każdy, kto wchodzi w zasięg maszyny do gry, powinien dać nogę, bo – jak to widzi personel przybytków – rzadko który gracz wychodzi stąd bez pustych kieszeni. Ba, personel – jak twierdzą znawcy przedmiotu – należy do grupy ryzyka, wielu z obsługi kończy w nałogu. Choć wie. Osoby grające w totolotka też na ogół wiedzą, że wygrywa jeden kupon na ileś tam milionów.

Polityka 47.2009 (2732) z dnia 21.11.2009; Ludzie i obyczaje; s. 106
Oryginalny tytuł tekstu: "Logika nie jest królową gier"
Reklama