Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Kultura wywiadu

Z życia sfer

Jerzy Szmajdziński objeżdża aktualnie kraj z interesującym cyklem wystąpień przedwyborczych.

Dziennik „Polska” informuje, że na salach przeważa publiczność dojrzała, dociekliwa i niebojąca się stawiania trudnych pytań. Na spotkaniu w Gorzowie Wielkopolskim jeden ze słuchaczy zapytał np., co Szmajdziński zamierza zrobić z instytucją Kościoła, kiedy zostanie wybrany na prezydenta? Z odpowiedzi Szmajdzińskiego można było wyciągnąć wniosek, że jako prezydent nie zamierza on tej instytucji likwidować, co większość słuchaczy przyjęła ze zrozumieniem. Podczas wystąpień Jerzy Szmajdziński nie boi się mówić szczerze o tym, co mu się w dzisiejszej Polsce nie podoba. Z doniesień „Polski” wynika, że w Poznaniu, gdzie pojawił się na zaproszenie Wyższej Szkoły Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa, narzekał na obowiązujące standardy dziennikarskie i na to, że redaktor Monika Olejnik nie uprzedza gości swojego programu, o co będzie ich pytać.

Być może Szmajdziński nie powinien tego Monice Olejnik wyciągać publicznie w obecności 150 osób, bo ktoś mógłby to uznać za cios poniżej pasa. Naszym zdaniem spotkania przedwyborcze kandydata na prezydenta nie powinny służyć piętnowaniu braków warsztatowych telewizyjnych publicystów i ośmieszaniu ich w oczach przyszłych adeptów dziennikarstwa. Trzeba jednak przyznać, że tego rodzaju opinią Szmajdziński stara się zwrócić uwagę na tendencyjność mediów i stosowaną przez nie metodę działania z zaskoczenia, której celem jest prawdopodobnie niska chęć uatrakcyjnienia programu. Wiadomo, że niskie standardy dziennikarskie polegające na nieuprzedzaniu gości programów publicystycznych o pytaniach, jakie się im zada, obniża jakość debaty publicznej i powoduje, że nieuprzedzeni o pytaniach politycy zmuszeni są udzielać przypadkowych odpowiedzi, często zupełnie nie na temat.

Naszym zdaniem Monika Olejnik i jej koledzy po fachu powinni skończyć z takimi standardami i nie bać się uprzedzać gości, o co będą ich pytać, a może nawet pytania te z nimi uzgadniać. W rewanżu goście mogliby już przed programem uprzedzać dziennikarzy o tym, co zamierzają na te pytania odpowiedzieć, w efekcie czego dziennikarze – gdyby odpowiedzi te nie zadowalały ich ze względu na niską jakość – z rozmów z niektórymi gośćmi mogliby w ogóle zrezygnować, na czym niewątpliwie skorzystaliby widzowie.

Polityka 14.2010 (2750) z dnia 03.04.2010; s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Kultura wywiadu"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną