Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Sympatie (po)wyborcze

Kampania po wyborach

mk/polityka.pl
Wbrew temu co się wydaje, walka o wyborców i sympatyków nie kończy się w dniu głosowania w wyborach parlamentarnych czy prezydenckich. Można nawet powiedzieć, że dopiero wtedy na dobre się rozkręca.
Dr Katarzyna GrowiecKarol Woźniak/Polityka Dr Katarzyna Growiec

W sondażach monitoruje się przecież nieustannie zaufanie do partii rządzącej czy prezydenta, a kolejne wybory w trakcie kadencji – samorządowe czy parlamentarne/prezydenckie stanowią wskaźnik zadowolenia wyborców z aktualnej sytuacji politycznej.

Na jakie poparcie po wyborach może więc realnie liczyć zwycięska partia lub zwycięski kandydat? O ile mają za sobą, przynajmniej na początku, zaufanie i sympatię swoich własnych wyborców, to jednocześnie mają przeciwko sobie większość tych, którzy głosowali na kandydata czy partię, która przegrała. Część z tych wyborców może uznać, że ostatecznie w wyborach wygrał lepszy i zacząć sympatyzować ze zwycięskim kandydatem albo przynajmniej „dać mu szansę”, jednak większość pozostanie nieufna i nieprzekonana nawet do dobrych decyzji nowego prezydenta/rządu.

Ta nieufność u wyborców, których kandydat/partia przegrała, zdaniem dr Mirony A. Gheorghiu z Queen's University Belfast w Irlandii Północnej, przeobraża się w uogólnione poczucie braku satysfakcji z sytuacji w kraju (kondycji ekonomicznej, stanu demokracji, edukacji, opieki zdrowotnej etc.). Takie poczucie niekoniecznie wynika z faktycznych działań zwycięskiej partii czy nowego prezydenta, lecz w dużej mierze jest konsekwencją wyłącznie tego, że „nie-mój” kandydat wygrał wybory.

Ponadto nowy prezydent czy rząd mają przeciw sobie – jak wynika z analiz Mirony A. Gheorgiu na danych European Social Survey dla 18 europejskich krajów – również te osoby, które nie głosowały wyborach, ale sympatyzują z przegraną partią/kandydatem oraz te, które nie głosowały i nie identyfikują się z żadną partią polityczną. Osoby takie są z reguły nieufne wobec polityki i źle oceniają sytuację w kraju.

Z drugiej jednak strony nowy kandydat/rząd ma też wielką szansę – na zmobilizowanie swoich sympatyków, którzy do wyborów nie poszli. Przy frekwencji sięgającej zaledwie pięćdziesięciu paru procent może się okazać, że to całkiem spora grupa.

*dr Katarzyna Growiec jest psychologiem i politologiem, adiunktem w Katedrze Psychologii Osobowości Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.

 

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną