Polacy znający język arabski i Irakijczycy posiadający polskie obywatelstwo pracowali według kodeksu pracy, z prawem do urlopu, pełnym ubezpieczeniem i płacą wzbogaconą o tzw. dodatki wojenne i za rozłąkę z rodziną – w sumie 8–9 tys. zł miesięcznie. Drugą grupą byli zatrudnieni na miejscu Irakijczycy, najczęściej tłumaczący na język angielski, ale kilku znało też polski. Nie byli ubezpieczeni, pracowali 6 dni w tygodniu po 8 godzin. Wynagrodzenie stałe: 300 dol. miesięcznie. Obiecano im, że państwo polskie po zakończeniu irackiej misji zadba o ich bezpieczeństwo i godne życie, a najbardziej zagrożeni trafią do Polski. Na wyjazd zgłosiło się prawie 40 chętnych. Zakwalifikowano jedynie sześciu, dla których pozostanie w Iraku oznaczało pewną śmierć.