Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Raport UNICEF „Wykluczone dzieci”

Czy polskie biedne dzieci są naprawdę biedne?

tripleigrek / Flickr CC by SA
Polskie najbiedniejsze dzieci są bardzo biedne i zaniedbane zdrowotnie, za to ich osiągnięcia edukacyjne mogą wydawać się wręcz imponujące, nawet jeśli polski system edukacji oceniamy nisko.
Tabela IPolityka Tabela I
Tabela IIPolityka Tabela II

Dorastanie w ubóstwie ma decydujący wpływ na całe życie człowieka - zazwyczaj oznacza słabsze umiejętności i aspiracje, a w efekcie - niższe zarobki w wieku dorosłym. W tym sensie wykluczenie przechodzi z pokolenia na pokolenie.

Wydany właśnie raport UNICEF „Wykluczone dzieci” pokazuje nierówności społeczne wśród dzieci w 24 krajach OECD. Bierze pod lupę ich sytuację materialną, edukację oraz zdrowie.

Różnice w poziomie życia dzieci występują w każdym kraju na świecie, zawsze pewna grupa dzieci plasuje się poniżej średniej. UNICEF zadaje pytanie: jak daleko poniżej średniej? Raport nie mierzy zatem nierówności w ogóle - nie bada dystansu pomiędzy dziećmi z najwyższych i najniższych pięter drabiny społecznej. Badacze porównują dzieci najbiedniejsze z tymi ze środka. Przyjmują, że przeciętna sytuacja materialna, perspektywy edukacyjne, czy poziom opieki zdrowotnej uchodzą za normę w danym społeczeństwie.

Oczywiście, w każdym kraju można wyodrębnić 10 proc. najgorzej sytuowanych dzieci. W tym sensie bycie poniżej jest w pewnym stopniu nieuniknione. Kluczowe jest natomiast, czy ta różnica nie zamienia się w przepaść? Czy mamy do czynienia z nierównością jeszcze możliwą do zaakceptowania, czy już z krzyczącą niesprawiedliwością?

Raport OECD stara się odpowiedzieć na te pytania.

Skrótowe wyniki podajemy w tabeli I (zobrazowane są nierówności wśród dzieci w trzech obszarach - im płytsze różnice, tym wyższe miejsce danego kraju) oraz w tabeli II (znajdują się generalne wyniki badania - im wyższa cyfra, tym lepiej dany kraj stara się zapewnić równe szanse swoim dzieciom).

Jak widać, polskie najbiedniejsze dzieci są bardzo biedne i zaniedbane zdrowotnie, za to ich osiągnięcia edukacyjne mogą wydawać się wręcz imponujące, zwłaszcza w zderzeniu ze stereotypową, dość marną oceną polskiego systemu edukacji. Polska dokłada też całkiem przyzwoitych starań do wyrównywania szans.

Jednakże generalny wniosek badaczy jest pesymistyczny: w ciągu ostatnich dziesięcioleci nierówności pogłębiły się niemal wszędzie, nawet w tych krajach, które nie skąpią na rozmaite zasiłki i równościowe programy. W 21 krajach OECD w ciągu 20 ostatnich lat wydatki na niwelację nierówności wzrosły średnio o jedną trzecią!

Nie ma więc prostej odpowiedzi, co robić, by nie zderzyć się w przyszłości z potężną armią ludzi wykluczonych. Wiadomo tyle, że ten gigantyczny problem ma swoje źródło w rozmaitych, z pozoru nie powiązanych zjawiskach, jak starzenie się społeczeństw, globalizacja rynków, przenoszenie produkcji do krajów z niskimi kosztami pracy. „Są to swego rodzaju wędrujące płyty tektoniczne, które leżą u podstaw dziecięcego dobrobytu. To właśnie złożone relacje między nimi decydują w ostateczności o tym, jak wiele dzieci pozostaje poniżej średniej i jak daleko poniżej” – konkluduje Raport.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną