Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Urazy profesjonalistów szybko mijają

Beata Mieńkowska Beata Mieńkowska PAP
Oprócz bólu fizycznego Robert Kubica przeżyje bardzo silny ból umysłu. Jak się z nim upora?

Joanna Cieśla: W komentarzach po wypadku Roberta Kubicy na trasie  włoskiego rajdu pojawiają się głosy, że jego start w tej imprezie był dużym niebezpieczeństwem. Dlaczego odnoszący sukcesy sportowcy decydują się na takie ryzyko?

Beata Mieńkowska: Sportowcy stawiają sobie wyzwania, podnoszą poprzeczkę - taki mają charakter. A osoby uprawiający sporty ekstremalne czasem stawiają sobie tę poprzeczkę bardzo wysoko; znajdują dla tego uzasadnienie. O Robercie Kubicy wiemy, że bardzo lubił takie starty, wyzwania z nimi związane. Przy tym adrenalina wyzwalana, gdy człowiek podejmuje wyzwanie, pomaga mu sprostać sytuacji, w której się znajduje. Gdy jednak tę samą sytuację ktoś zaczyna widzieć nie jako wyzwanie, a jako zagrożenie, adrenalina mu nie pomaga, lecz utrudnia poradzenie sobie z tą sytuacją.

Czy to znaczy, że polski kierowca postawił sobie poprzeczkę za wysoko?

Nie chciałabym czegoś takiego powiedzieć. Wyobrażam sobie jednak, że gdy zawodnik startuje w bolidzie, który zna, ma większe poczucie bezpieczeństwa niż gdy prowadzi samochód rajdowy. Gdy – już po wypadku - oglądałam wywiad z Robertem Kubicą nagrany tuż przed rajdem zwróciło moją uwagę, że dużo mówił o tym, że trasa jest trudna, samochód nowy.

Lekarze, którzy operowali naszego kierowcę, z ostrożnym optymizmem mówią o stanie jego zdrowia. Jak na takie zdarzenie może zareagować jego psychika?

Robert Kubica doznał bardzo poważnych obrażeń. Trzeba liczyć się z tym, że oprócz bólu fizycznego przeżyje bardzo silny ból umysłu.

Co boli w takich momentach?

Strach - przed tym, czy ten, kto go doświadcza, będzie nadal mógł robić to, co kochał – czyli kontynuować karierę. Czy będzie w stanie to robić równie dobrze? A jeśli nie będzie to możliwe, to jaka będzie jego przyszłość? Dlatego równolegle z pracą fizjoterapeutyczną powinna toczyć się praca psychoterapeutyczna.

W jaki sposób taka praca powinna przebiegać?

Na początek trzeba się zastanowić nad przyczynami wypadku. Przeanalizować, co działo się w czasie startu i tuż przed nim. Potem pracuje się na wsparciu zawodnika – zbudowaniu w nim przekonania, że chce, umie i może wrócić do fizycznego i psychicznego stanu sprzed wypadku. Dużą rolę mają tu do odegrania bliscy – rodzina, członkowie zespołu. Gdy już zawodnik dochodzi do zdrowia na tyle, by realnie rozważać możliwość startu, przychodzi czas na pracę nad odczuwaniem ciała – sprawdza się, czy jego świadomość jest u zawodnika taka sama jak przed wypadkiem, co się zmieniło, co robić, żeby ciało mu pomagało. Istotne znaczenie odgrywa trening wyobrażeniowy – przypominanie sobie najlepszych startów i odczuć z nimi związanych, z jak największej liczby zmysłów – dźwięku silnika, zapachu spalin, wyglądu toru.

Czy Robert Kubica będzie też musiał uporać się ze strachem, że podobne zdarzenie może się powtórzyć?

Tego rodzaju obawy bywają bardzo silne u zwykłych ludzi, którzy przeżywają wypadki. U profesjonalistów jednak dość szybko mijają. Przecież po bardzo poważnej kraksie w 2007 r. polski zawodnik niemal natychmiast wrócił na tor. Może o czymś nie wiem, ale nie znam przypadku kierowcy, który – jeśli tylko zdrowie fizyczne na to pozwalało – nie wróciłby na tor. Wierzę, że Robert Kubica wróci do pełnego zdrowia. Jest młodym i bardzo zdeterminowanym człowiekiem, a wydarzenia traumatyczne często wywołują wręcz w ludziach przypływ sił, o jakie by się nie podejrzewali.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną