Klasyki Polityki

Przygody krzyża

Nie od razu stał się znakiem chrześcijaństwa. Skąd się wziął krzyż?

Góra Krzyży w Szawlach na Litwie. Góra Krzyży w Szawlach na Litwie. Ezequiel Scagnetti/Reporters / Reporter
Uniwersalny sens symboli religijnych w szczególnych sytuacjach ustępuje na rzecz znaczeń doraźnych. Pokazały to u nas głośne awantury wokół symbolu krzyża, ale nie był to wcale wyjątek w historii Polski i świata.
Krzyż nie od razu stał się znakiem chrześcijaństwa. Początkowo, w czasach rzymskich, był nim wizerunek ryby.Ingram Vitantonio Cicorella/PantherMedia Krzyż nie od razu stał się znakiem chrześcijaństwa. Początkowo, w czasach rzymskich, był nim wizerunek ryby.
Mirosław Gryń/Polityka

Przy różnych okazjach, choćby takich jak święta wielkanocne, wiele rozprawia sie u nas na temat związku między polskością a katolicyzmem. Nawet słowo tradycja odbierane jest niejako podwójnie: odsyła jednocześnie do tego, co polskie, i do tego, co katolickie. Bez wątpienia pracowała na to nasza historia, a także specyfika ludowego katolicyzmu, w którym swojskość mieszała się z dewocją, zaś krzyż służył jako znak przynależności do „swoich”.

Wojna krzyżowa rozpętana po 10 kwietnia 2010 r. doprowadzała wielokrotnie do parodii i profanacji symbolu: oto ktoś skomponował krzyż z puszek po piwie Lech, a ktoś inny przytargał pod pałac krzyż na kółkach, by łatwiej można było używać go podczas wieców i demonstracji. Pamiętamy też pewnego zażywnego emeryta, który posługiwał się krzyżem jak szpadą, kłując nim tych z przeciwnej strony barykady.

Oś świata

W swojej bardzo długiej historii krzyż doświadczał rozmaitych przygód i akurat to, co zdarzyło się w Polsce po katastrofie, nie powinno dziwić. Religijny sens krzyża bywał przecież przesłaniany przez znaczenia polityczne, ot choćby w czasie krucjat czy wojen religijnych w Europie w XVI w.

Skrzyżowane dwie deski mogą stać się symbolem w każdym momencie, kiedy za taki przez jakąś grupę zostaną uznane. Nie należy jednak każdego symbolu utożsamiać z sacrum. W tradycji katolickiej krzyż, aby stać się w pełni usankcjonowanym znakiem, powinien być poświęcony przez kapłana. Historycy religii zwracają zaś uwagę, że znak uobecnia się jako symbol tego co święte w sytuacji, kiedy sfera sacrum wkracza w sferę profanum (co Mircea Eliade nazywa hierofanią).

Samego znaku krzyża nie wymyślili chrześcijanie. Na długo przed chrześcijaństwem skrzyżowane linie symbolizowały oś świata. Archeolodzy odnajdują formy krzyża nawet w pozostałościach grobowców i kręgów kamiennych z okresu neolitu. Dla syberyjskich szamanów był kosmologicznym odwzorowaniem porządku kosmosu: łączył wschód z zachodem i niebo z ziemią. Tak samo porządkował przestrzeń w kulturach Indian północnoamerykańskich. Etnolog Piotr Kowalski w swoim „Leksykonie znaków świata” pisze o rozmaitych znaczeniach krzyża, a także o różnych sposobach jego wykorzystywania, choćby w obszarze praktyk magicznych. Znak krzyża kreślony na chlebie, posługiwanie się krzyżem w celu odpędzania demonów – to tylko niektóre z owych zastosowań. Słowiańszczyzna, jak czytamy u Kowalskiego, obfitowała w liczne przykłady łączenia chrześcijańskiej symboliki krzyża z ludową magią i ezoteryką pogańską, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu zdarzało się na Pomorzu, Śląsku i w Małopolsce.

Generalnie krzyż w kulturach pierwotnych symbolizował łączność świata ludzkiego ze światem boskim. Ale znane są też i inne przykłady innych przedchrześcijańskich symbolizacji krzyża. Przejęta przez nazistów swastyka była w Indiach symbolem wschodzącego słońca. Krzyż Celtów wpisany w koło symbolizował słońce; krzyż w kształcie litery T, zwany krzyżem tau lub krzyżem szubienicznym, to pradawny symbol mistyczny oznaczający fallusa. Ten sam krzyż tau z uchwytem pośrodku na górze to staroegipski Ankh, klucz życia, przejęty później przez chrześcijan koptyjskich.

W samej tradycji chrześcijańskiej krzyż również ma różne formy, którym przypisuje się różne znaczenia. Najbardziej rozpowszechniony jest krzyż łaciński: dwie belki złączone ze sobą w 2/3 długości belki pionowej. Krzyż grecki, równoramienny, przyjął się m.in. jako symbol organizacji Czerwonego Krzyża. Krzyż św. Andrzeja, w kształcie litery X, odsyła do męki apostoła, który na takim właśnie krzyżu poniósł śmierć. Krzyż prawosławny, zwany słowiańskim, ma trzy belki poprzeczne na osi pionowej – jest uważany zarówno przez Kościoły wschodnie, jak i zachodnie za najstarszy symbol ukrzyżowania. Krzyż jerozolimski, duży równoramienny z czterema mniejszymi, symbolizuje pięć ran Chrystusa. Należy też pamiętać, iż jednym z efektów reformacji stało się odrzucenie kultu krzyża w Kościołach protestanckich, przy jednoczesnym respektowaniu jego podstawowych dla chrześcijaństwa znaczeń symbolicznych (m.in. jako znaku Męki Pańskiej).

Warto przypomnieć sobie, wydaną w Polsce kilkanaście lat temu, książkę niemieckiego historyka kultury Wilhelma Ziehra „Krzyż. Symbol i rzeczywistość”. W jej zakończeniu autor przytacza taki oto cytat z Alfonsa Rosenberga: „Krzyż stał się tak powszechny w szkołach, urzędach, sypialniach i mieszkaniach, że prędzej można by nazwać go odznaką niż znakiem potężnej siły niegdyś prawdziwego symbolu. Od czasów Oświecenia krzyż utracił swój sakralny charakter obiecujący zbawienie”.

Znak hańby

Krzyż nie od razu stał się znakiem chrześcijaństwa. Początkowo, w czasach rzymskich, był nim przecież wizerunek ryby. Krzyż musiał zostać oswojony. Głównie dlatego, że w całej ówczesnej kulturze śródziemnomorskiej, zarówno wśród Rzymian, jak i Żydów, ukrzyżowanie uchodziło za śmierć najbardziej haniebną. Na taką śmierć skazywano w Rzymie niewolników. Nie przypadkiem pierwszy spór o boskość Chrystusa dotyczył właśnie aktu ukrzyżowania. Przeciwnicy chrześcijan, tacy jak Lukian z Samosat czy Celsus z Aleksandrii, argumentowali, że Syn Boży i Wysłannik Boga nie mógł zginąć w ten sposób. Lukian zaś nazwał Chrystusa „ukrzyżowanym półfilozofem”. Dla Lukiana krzyż byłby po prostu znakiem hańby.

Być może tak bezpośrednia relacja między krzyżem a ukrzyżowaniem w czasach, kiedy ten rodzaj kary stosowano, utrudniała przyjęcie krzyża jako symbolu wiary i z tego najpewniej powodu pierwsi myśliciele chrześcijańscy, tłumacząc sens tego znaku, odwoływali się do jego symboliki uniwersalnej. Później, gdy chrześcijaństwo w pełni triumfowało, taka uniwersalizująca interpretacja krzyża przestała być niezbędna; krzyż jednoznacznie identyfikowano z męką Chrystusa i odkupieniem. Nie był już zatem wyłącznie pamiątką aktu ukrzyżowania, stał się natomiast znakiem zwycięskiej religii, co nabierało szczególnego znaczenia w okresie krucjat.

Przyjmuje się, iż krzyża jako emblematu wojennego użył na początku IV w. cesarz Konstantyn Wielki w bitwie z Maksencjuszem pod Rzymem. Jak głosi podanie, przed bitwą cesarz ujrzał na tle słońca znak krzyża i usłyszał głos: „pod tym znakiem zwyciężysz”. Na sztandarach swoich wojsk Konstantyn nakazał więc umieścić znaki krzyża. W rozpoczętej pod koniec XI w. wojnie o Jerozolimę stanęły naprzeciw siebie dwa symbole: chrześcijański krzyż i muzułmański półksiężyc. Choć najbardziej znany wódz muzułmański Saladyn słynął z tolerancji wobec krzyża, średniowieczna wojna chrześcijaństwa z islamem obfitowała w liczne przypadki niszczenia religijnych emblematów wroga. Muzułmanie na podbitych ziemiach przełamywali krzyże, bo wierzyli, że w ten sposób niszczą tkwiące w nich złe siły. W teokracjach muzułmańskich (np. w Arabii Saudyjskiej) do tej pory krzyż jest znakiem zakazanym. Z drugiej strony nie można odmówić racji Andre Glucksmannowi, wedle którego islamscy terroryści, choć deklaratywnie powołują się na religię, pozostają nihilistami, a znak krzyża, podobnie jak epitet „krzyżowcy”, stosowany wobec „zachodnich najeźdźców” nie zawiera żadnej treści religijnej.

Rosyjski badacz kultury średniowiecza Siergiej Awierincew pisał: „(...) pojęcia znaku (sakralnego) i chorągwi (znaku wojskowego) są w językach hebrajskim, starogreckim i w łacinie określane tym samym słowem (...). Zawarta w sakralnym znaku »tajemnica« jest w chrześcijańskim systemie idei nie tyle ezoterycznym osiągnięciem nielicznych, strzeżonym przed tłumem, ile tajemnicą wojskową, chronioną przed w r o g a m i”.

Uwagi Awierincewa odnoszą się do chrystianizmu ekspansywnego i średniowiecznego etosu chrześcijanina walczącego. Figura cierpiącego Chrystusa jest tu zatem biblijnym mieczem i znakiem sprzeciwu, orężem przeciw niewiernym. Swoją drogą ciekawe, że zupełnie inaczej przedstawiano Chrystusa w staroceltyckiej sztuce religijnej. Celtowie, jak pisze o tym autor studium o symbolice krzyży celtyckich Derek Bryce, przedstawiali Chrystusa rozpiętego na osi świata, nie zaś Chrystusa w trakcie egzekucji. Chrystus Celtów, inaczej niż najpowszechniej znana figura krucyfiksu, jest ubrany i uśmiechnięty, triumfujący nad śmiercią.

Krzyż bywał przeto symbolicznym orężem, ale bywał także w toku ekspansji chrześcijaństwa znakiem panowania religii, zwycięstwa nad pogaństwem. Pisze Ziehr: „Po kulturach z okresu neolitu pozostało wiele monolitów i kręgów kamiennych oraz grobowców. W okresie chrystianizacji wykorzystano znaczenie tych miejsc jako ośrodków kosmicznego zbawienia i sił nadprzyrodzonych oraz gotowości zamieszkujących te tereny ludów do służenia bogom, jak również formy ich kultu zmarłych. Właśnie w takich świętych miejscach stawiano krzyże, by siłę magicznego kultu skierować na nową religię”. W ten oto sposób krzyżami stawały się nawet pogańskie kamienne obeliski odnoszące się pierwotnie do kultów fallicznych.

Jak widać, symbole religijne mogły być znakami podboju, by potem stać się, jak to ujmuje Rosenberg, „odznakami wiary”, grupowej tożsamości. Przypomina się słynna teza Martina Heideggera o odbóstwieniu (Entgötterung) jako jednym z najważniejszych zjawisk nowożytności. Według Heideggera, „odbóstwienie jest stanem nierozstrzygania o Bogu i bogach”, jest procesem, w wyniku którego religia staje się światopoglądem. Można do tego dodać, że kolejnym etapem owego procesu, skądinąd przebiegającego równolegle do laicyzacji, jest zmiana światopoglądu religijnego na polityczny.

Walka o krzyż

W społeczeństwach świeckich krzyż jako znak tożsamości religijnej może być problemem, co pokazuje sprawa obecności krzyży we włoskich szkołach wniesiona do trybunału strasburskiego. Soile Lautsi Albertin, matka dwojga uczniów, oskarżyła szkołę o przymusową indoktrynację religijną dzieci. W 2009 r. Trybunał orzekł, iż wieszanie krzyży narusza prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, jednak w marcu 2011 r., po odwołaniu się Włoch, wydał inne orzeczenie, wedle którego obecności krzyża w szkole nie można traktować jako indoktrynacji ze strony państwa. Według licznych komentarzy, Strasburg ma problem z koncepcją wolności zawartą w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i kwestia naruszenia świeckości państwa może jeszcze nie raz stawać przed Trybunałem.

Warto zastanowić się, jakie wnioski płyną z takich faktów jak walka o krzyże w polskich czy włoskich szkołach, konflikt o krzyż na oświęcimskim żwirowisku czy wreszcie przygoda krzyża pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Polityczne instrumentalizowanie religii i symboli religijnych nie jest pomysłem nowym. Nowa jest natomiast sytuacja, w której, jak pisze Ziehr, „krzyż poza budynkami sakralnymi nie jest znakiem głębokich rozważań nad wiarą czy istotą ducha”, ale staje się emblematem grupy politycznej. Nieważne, czy będzie to krzyż celtycki przyswojony przez skinheadów albo piłkarskich chuliganów, czy krucyfiks jako sztandar bojowej rodziny Radia Maryja.

Oto dlaczego krzyż może oznaczać za każdym razem coś innego nie tylko dla ludzi różnych wyznań i religii, ale i ludzi tej samej wiary, kultywujących jednak różne postawy wobec życia społecznego i doktryn politycznych.

Polityka 17.2011 (2804) z dnia 23.04.2011; Temat na Wielkanoc; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Przygody krzyża"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną