Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Nie wszystko na sprzedaż

Mizerski na bis

Poseł PO Jacek Żalek ogłosił, że przygotowuje ustawę, która wprowadzi klauzulę sumienia dla aptekarzy, dzięki czemu będą oni wreszcie mogli kierować się w pracy własnym sumieniem, a nie potrzebami klienta. Zdaniem Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich jest to konieczne w sytuacji, gdy potrzeby wielu klientów są chore i niezgodne z sumieniem członków tego stowarzyszenia. Według pomysłu Żalka aptekarze, o ile byłoby to niezgodne z ich sumieniem, mogliby odmówić sprzedaży tabletek antykoncepcyjnych, spirali wewnątrzmacicznych czy pigułek, które zażyte w ciągu 72 godzin po stosunku uniemożliwiają zajście w ciążę.

Walkę o czyste sumienia prowadzą także przedstawiciele innych środowisk. Jak się dowiedziałem, zdecydowane stanowisko w tej sprawie zaprezentowało m.in. Katolickie Stowarzyszenie Pracowników Stoisk z Alkoholem. – Chcemy, aby i nasz głos w debacie był słyszalny. Od lat powtarzamy, że nie mamy sumienia sprzedawać ludziom alkoholu. Niestety, nie chroni nas klauzula sumienia, jaką mają lekarze, mimo że sprzedawany przez nas alkohol jest znacznie bardziej szkodliwy od przepisywanych przez nich leków – tłumaczy szef KSPSzA.

Przyznaje, że katoliccy sprzedawcy, którzy chcąc być w zgodzie z własnym sumieniem, odmawiają sprzedaży alkoholu, są przez kierowników sklepów szykanowani i zwalniani z pracy.

– Nikogo nie interesuje, jak ja się czuję, sprzedając ludziom alkohol. A ja nie czuję się z tym dobrze, bo ciężko pogodzić się z faktem, że muszę sprzedać alkohol komuś, kto go zaraz wypije. Przyznam, że gdybym miał wybór, zamiast sprzedać butelkę klientowi, wolałbym ją sam wypić.

Polityka 17-18.2012 (2856) z dnia 25.04.2012; Fusy plusy i minusy; s. 158
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie wszystko na sprzedaż"
Reklama