Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Ostro z tym ostro

Z życia sieci

W Internecie bywa ostro... W Internecie bywa ostro... Polityka

Wakacje to perfidny czas dla oglądalności serwisów internetowych. Publika, zamiast grzecznie siedzieć i klikać, woli sobie pójść nad rzekę albo wyjechać na urlop. W tym roku dodatkowym kłopotem jest Euro w telewizji, więc internetowe słupki lecą w dół, a wraz z nimi liczba odsłoniętych banerów reklamowych. A to już bardzo konkretnie niepokoi wydawcę i dyrektora finansowego, którzy siedzą kilka biurek dalej i rzucają redaktorom groźne spojrzenia znad excelowych tabelek.

Pozostaje więc pilne poszukiwanie wysoce klikalnych tzw. łamiących wiadomości (z ang. breaking news). Patentem starym jak Internet jest podgrzewanie (podkręcanie) podawanych newsów, co i tak zawsze dzieje się latem, ale hitem ostatnich dni stało się magiczne słówko „ostro”. Zaprawdę powiadamy wam – ten przysłówek zrobi ogromną karierę. Głównie dlatego, że jest krótki. Pięć liter nie wydłuża zbytnio tytułu internetowego (który powinien mieścić się w jednej, góra dwóch linijkach na stronie), a dodany od razu podnosi temperaturę informacji, ustawiając ją w odpowiednim (klikalnym) świetle. Kilka przykładów z ostatnich newsów: „Błaszczykowski ostro o Lacie”, „Boniek ostro o polskiej drużynie”, a „Cassano ostro o gejach w drużynie”. Oczywiście Kaczyński może też mówić „ostro”, podobnie jak Materna czy Ewa Błaszczyk. Każdy może coś powiedzieć ostro o każdym, konflikt przyciąga. Redaktorom serwisów internetowych przypominamy jedynie o tym, że skalę emocji łatwo wyczerpać. Ostro(żnie).

Polityka 26.2012 (2864) z dnia 27.06.2012; Fusy plusy i minusy; s. 97
Oryginalny tytuł tekstu: "Ostro z tym ostro"
Reklama