Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Woda z mózgu

Z życia sfer

Kryzys przywództwa na scenie politycznej narasta, sięgając coraz głębiej w przeszłość. Skutek jest taki, że 33 lata po historycznym strajku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina nie wiadomo, kto nim kierował.

Do niedawna niekwestionowanym przywódcą był Lech Wałęsa, jednak dwa tygodnie temu jego przywództwo osłabło i zaczęło mu się wymykać z rąk. Legendarna uczestniczka tamtych wydarzeń Henryka Krzywonos w jednym z tygodników na nowego przywódcę strajku wysunęła kandydaturę marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Inna legenda Sierpnia Andrzej Kołodziej potwierdził, że „mózgiem był Borsuk”, który strajk wymyślił, a następnie wysunął Wałęsę na przywódcę.

Wałęsa zapewnia, że przywództwa strajku nie odda i będzie na jego czele nadal stał. Ale i tak sytuacja w kierownictwie strajku bardzo się skomplikowała, bo jeśli nawet Wałęsa jest wciąż jego przywódcą, to mózgiem jest teraz Borusewicz. Fakt, że mózg należy do jednej osoby, a przywództwo strajku do innej, jest oczywiście układem niedoskonałym i mało komfortowym, dlatego trudno się dziwić wynikającym z tego faktu problemom komunikacyjnym między mózgiem a osobą przywódcy.

Niektórzy zarzucają Krzywonos i Kołodziejowi awanturnictwo – w końcu strajk się udał, jego historyczne skutki są znane, a wymiana przywódcy, który już się sprawdził, może je tylko podważyć. Zresztą, jeśli Krzywonos z Kołodziejem koniecznie musieli zmienić Wałęsę, łatwiej byłoby im to zrobić w sierpniu 1980 r., gdy Wałęsa nie był szerzej znany, a nie dziś, gdy jest światową legendą, laureatem Nobla, w dodatku byłym prezydentem RP.

Panuje opinia, że gdyby Wałęsa wiedział, że to nie on jest przywódcą i mózgiem strajku, nigdy nie zgodziłby się stać na jego czele. On sam przyznaje wprawdzie, że Borusewicz był pomysłodawcą strajku i autorem pierwszych postulatów, ale generalnie „jego zachowanie i pomysły nie były korzystne dla strajkujących”. Na szczęście, mimo pomysłów Borusewicza, strajkującym w sierpniu 1980 r. udało się zwyciężyć. Może dlatego, że podczas strajku wszyscy jeszcze dobrze wiedzieli, kto jest przywódcą i mózgiem, a nawet jeśli już nie wiedzieli, to w każdym razie fakt ten udało im się utrzymać w tajemnicy.

Lech Wałęsa wątpi, czy uczestnicy strajku w Stoczni im. Lenina zdołają ustalić, kto był jego mózgiem i przywódcą, dlatego zaapelował, by zrobili to za nich historycy i dziennikarze. Miejmy nadzieję, że im się uda, bo jeśli nie, to niewykluczone, że prawomocną decyzję w tej sprawie będzie musiał podjąć sąd.

Polityka 22.2013 (2909) z dnia 27.05.2013; Felietony; s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Woda z mózgu"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną