O sukcesach swego redaktora naczelnego Tomasza Sakiewicza, objeżdżającego polskie parafie w Chicago, New Jersey i na Greenpoincie, obszernie donosi „Gazeta Polska Codziennie”. Z relacji wynika, że pojawienie się Sakiewicza na amerykańskiej ziemi wywołuje euforię i zainteresowanie porównywalne jedynie z zainteresowaniem występami Jana Pietrzaka. Podczas spotkań Sakiewicz opowiada o swojej pracy, kreśli także dramatyczną sytuację Polski pod rządami Tuska, o której uczestnicy co prawda wiedzą już z wydawanej przez Sakiewicza „GPC”, ale widocznie chcą się upewnić.
Wiedzy tej zresztą nigdy dość, bo sytuacja w kraju jest dynamiczna, a każdy dzień przynosi nowe przykłady arogancji i brutalności władzy. Nie dalej jak tydzień temu poseł Niesiołowski zaatakował np. dziennikarzy „GPC” i próbował ich wypchnąć z windy w budynku Sądu Okręgowego w Warszawie, tłumacząc, że nie pojadą nią. Zdarzenie miało miejsce po procesie, który poseł wytoczył „Gazecie Polskiej” za umieszczenie go na okładce tygodnika obok Josepha Goebbelsa. Dziennikarze mieli szczęście i wyszli z zajścia cało, choć niestety do windy się nie dostali i musieli poczekać na następną. Incydent zgłosili już na policję, która – miejmy nadzieję – unieszkodliwi oszalałego z nienawiści Niesiołowskiego, zanim ten zrobi komuś krzywdę.
Tym brutalnym atakiem Niesiołowski po raz kolejny obnaża się moralnie i politycznie. Pytanie tylko, czy musi się obnażać akurat w windzie, uniemożliwiając w ten sposób innym korzystanie z niej? Zachowanie Niesiołowskiego pokazuje, że politycy PO traktują windy oraz całą Polskę jak swoją własność. O tym, że zagarniają co się da, informuje zresztą inny artykuł śledczy „GPC”.