Klasyki Polityki

Cele macierzyństwa

Na przepustkach wszystko się burzy. Opowieści więziennych matek

Więź z biologiczną matką od pierwszych momentów życia dziecka jest niezbędna do jego prawidłowego rozwoju. Więź z biologiczną matką od pierwszych momentów życia dziecka jest niezbędna do jego prawidłowego rozwoju. Sylwia Grochowska
Opowieści matek, które z własnym dzieckiem odbywają lub odbyły wyrok w więzieniu.
W pokojach są łóżeczka ze szczebelkami, sosnowe mebelki, pluszowe misie, a w oknach kolorowe firany.Sylwia Grochowska W pokojach są łóżeczka ze szczebelkami, sosnowe mebelki, pluszowe misie, a w oknach kolorowe firany.

Dzień dziecka

Katarzyna W., lat 30. Skazana na 15 lat więzienia za morderstwo. Odsiedziała już 10.

W szkole pisałam pracę na temat uzależnień od narkotyków, a potem sama popadłam. Gdy urodziłam pierwsze dziecko, miałam 17 lat. No dobrze, zostaniemy razem, zdecydowaliśmy z jego ojcem. Później zdradzał mnie, zawiódł. Ale to nie ja zabiłam…

Na jednej z więziennych przepustek zapoznałam się z chłopakiem młodszym ode mnie o cztery lata i znowu poczułam się szczęśliwa. Zaszłam w ciążę. Jest pierwszym moim mężczyzną, który wykazał się odpowiedzialnością. Mówi, że wykradłby mnie stąd, gdyby mógł. Wydaje majątek na karty telefoniczne, zarobił specjalnie pieniądze na wyprawkę dla naszego synka i wysłał do więzienia. Przyjeżdża co tydzień, choć na chwilę. Synek od razu idzie do ojca, lepszy ma kontakt z nim niż ze mną. Zaręczyliśmy się w Wigilię, w moim domu, na przepustce.

Przy pierwszym dzieciaku mało co wiedziałam. Kontakty z innymi matkami miałam sporadyczne. Jak poszłam do więzienia, zajęła się nim moja mama. Tutaj wymiana doświadczeń jest dobra. Czuję się tak, jakbym ze dwadzieścioro dzieci sama wychowała. Ząbkowanie, kolka, znam się na tym. Kobiety uczą się od siebie nawzajem, na przykład niekładzenia dziecka w rajstopach do spania. Niektóre to życiowe niedorajdy, nie wycierają dzieciom buzi, trzeba im przypominać o zmianie pieluch. Kadra więzienna dużo pomaga. Oni tu mają wprawę, przeszli już tysiące maleństw. Mamy tu też multum literatury pomocnej w rozwoju dziecka.

Mój synek ma dwa lata. Czasem mi ucieknie pod prysznic, wrzuci maskotkę do toalety, schowa się za drzwi i chichocze. Radosny. Od małego był pocieszny. Nawet słówka z angielskiego mój synek powtarza, powoli będę mu ściągać płyty, by go osłuchać z tym angielskim.

Polityka 5.2014 (2943) z dnia 28.01.2014; Na własne oczy; s. 108
Oryginalny tytuł tekstu: "Cele macierzyństwa"
Reklama