Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Mały spadek

Po sześciu latach Sejm i Senat zmywa legislacyjną plamę. W 2007 r. premier Jarosław Kaczyński podpisał i przesłał do Sejmu projekt zmiany ustawy o notariacie, a także zmiany treści art. 670 Kodeksu postępowania cywilnego (regulującego procedurę stwierdzenia nabycia spadku), w którym rządowi legislatorzy m.in. napisali: „Sąd (...) w szczególności bada, czy spadkobierca pozostawił testament...”. Oczywiście, zamiast słowa spadkobierca powinno tu być słowo spadkodawca. Błędu w rządowym projekcie nie dostrzegła sejmowa podkomisja kierowana przez posła Marka Asta ani komisja sprawiedliwości, której ów projekt rekomendował poseł Arkadiusz Mularczyk, w obecności reprezentującej rząd wiceminister sprawiedliwości Beaty Kempy. Błędu nie wyłapali też: sejmowi legislatorzy, prof. Aleksander Oleszko z UMCS, autor opinii o projekcie ustawy, i żaden z ponad 400 posłów głosujących za jej przyjęciem. W Senacie błąd przepuściła komisja kierowana przez senatora Zbigniewa Romaszewskiego (fizyka), w której zasiadały prawnicze tuzy: Aleksander Bentkowski, Robert Smoktunowicz, Anna Kurska i Krzysztof Piesiewicz, jak i senaccy legislatorzy. Nie popisali się też prawnicy prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ten ustawę podpisał. O błędzie w art. 670 nic też nie napisali utytułowani autorzy co najmniej trzech komentarzy do kpc, wydanych już po 2007 r. Sygnał o nim pojawił się we wrześniu ub.r. na internetowym Forum Sędziów RP i w blogu „Sub iudice”, prowadzonym przez sędziego, który uważnie przeczytał przepis w brzmieniu uchwalonym w 2007 r. „Wszyscy zorientowaliśmy się po niewczasie” – tłumaczył teraz senatorom tę legislacyjną wpadkę Wojciech Węgrzyn, wiceminister sprawiedliwości. Zaakceptowana przez Sejm i Senat poprawka czeka jeszcze na podpis prezydenta.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną