Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

W kolejce po życie

Polski system niezdolny do leczenia raka

Główną słabością polskiego systemu zwalczania raka jest zła organizacja. Panuje tu kompletny chaos. Główną słabością polskiego systemu zwalczania raka jest zła organizacja. Panuje tu kompletny chaos. Wojciech Pacewicz / PAP
Część onkologów uważa, że kolejki do leczenia raka znikną wraz ze zniesieniem limitów finansowych ograniczających liczbę świadczeń medycznych. Inni są przekonani, że po ich zniesieniu będzie jeszcze gorzej.
Leczenie raka pochłania około 8 mld zł rocznie.Yuriy Klochan/PantherMedia Leczenie raka pochłania około 8 mld zł rocznie.

Rocznie diagnozuje się około 140–160 tys. nowych zachorowań na nowotwory. 100 tys. chorych umiera. W Polsce rak zbiera większe żniwo niż w starych krajach Unii, mimo że w ciągu ostatnich siedmiu lat pula środków na leczenie onkologiczne wzrosła trzykrotnie. Leczenie raka pochłania około 8 mld zł rocznie. Wydajemy coraz więcej, ale kolejki pacjentów się wydłużyły. Bywa, że od momentu diagnozy do rozpoczęcia kuracji mija nawet rok. Nie wszyscy zdążą zacząć się leczyć. Premier nakazał więc ministrowi zdrowia przygotować do marca program naprawczy. Mnożą się podpowiedzi.

Za zniesieniem limitów w onkologii stanowczo opowiada się prof. Jacek Jassem, szef Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. Uważa, że to wcale nie musi pociągnąć za sobą większych nakładów finansowych, liczba chorych jest przecież przewidywalna. Wtóruje mu Krzysztof Bukiel, prezes Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. – Ograniczanie dostępu do leczenia onkologicznego to barbarzyństwo – uważa. Łatwo się z tym zgodzić. Ale Zbigniew Pawłowicz, szef Centrum Onkologii w Bydgoszczy i jednocześnie prezes Rady Dyrektorów 16 największych w kraju centrów onkologii, stanowczo protestuje.

Jego zdaniem zniesienie limitów spowoduje, że za leczenie raka będzie się brał każdy szpital czy przychodnia. Rozrośnie się rynek świadczeniodawców, niekoniecznie leczących skutecznie i ordynujących chorym niepotrzebne, a kosztowne badania i procedury. Sami pacjenci nie są przecież w stanie ocenić, co i dlaczego lekarz im zaleca. Znamy to już z kardiologii. I z USA, gdzie obliczono, że na zbędne badania i procedury wydaje się aż 650 mld dol.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Temat tygodnia; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "W kolejce po życie"
Reklama