Klasyki Polityki

Życie śmiercią

Życie śmiercią. Dramaty rodzin młodych samobójców

Samobójstwo rzadko bywa skutkiem jednego zdarzenia. Dla tych, co zostają, kluczowym pytaniem jest – dlaczego? Samobójstwo rzadko bywa skutkiem jednego zdarzenia. Dla tych, co zostają, kluczowym pytaniem jest – dlaczego? Mirosław Gryń / Polityka
Codziennie 13 osób ginie w Polsce z własnej ręki. Prawie 200 rocznie to dzieci i nastolatki. Zostają po nich rodzice.
Traumatyczne skutki samobójstwa odczuwa nie tylko rodzina, ale także dalsi krewni, przyjaciele, znajomi.Mirosław Gryń/Polityka Traumatyczne skutki samobójstwa odczuwa nie tylko rodzina, ale także dalsi krewni, przyjaciele, znajomi.

Dla matki w Suwałkach powód odebrania sobie życia przez jej syna był jasny – chcieli go rozdzielić z rodziną, która była zbyt biedna, by żyć razem. Choć pewnie były jeszcze inne powody, zadawnione i ukryte. Samobójstwo rzadko bywa skutkiem jednego zdarzenia. Dla tych, co zostają, kluczowym pytaniem jest – dlaczego? Rodzice obsesyjnie poszukują na nie odpowiedzi. Jak pani A., która pojawia się na forum pod wszystko mówiącą nazwą „Dlaczego?”. Syn powiesił się przed dwoma laty, a ona nie może znaleźć przyczyny do dziś. Niestrudzenie przeczesuje jego życie. Przegląda i kataloguje jego szczęśliwe dni, miny, wybuchy śmiechu, wakacje, nagrody książkowe, czerwone paski na świadectwach. Matka i babka pracowały, żeby nie odstawał od innych dzieci i niczego mu nie brakowało. Ojciec opuścił rodzinę, ale syn nie miał wówczas nawet roku. A może jednak to?

A. zazdrości matce warszawskiego licealisty Stasia, którego samobójstwo też było głośne: ona wie, że to przez narkotyki. To potężny wróg, człowiek ma prawo z nimi przegrać, przerzucić na nie część winy. Nieważne, prawdziwej czy urojonej. Tymczasem A. dusi się od poczucia winy. Roztrząsa, co mogła zrobić nie tak. Może to, może tamto. W ostatnim dniu życia nie chciał zjeść zupy – przymierzający się często nie potrafią już jeść. Wchodzą w tunel, w którym niczego się już nie czuje, jak w narkozie. Zostaje tylko jedna myśl: uciec, zasnąć. Nie umrzeć, ale właśnie zniknąć, zasnąć. Tak więc syn nie chciał jeść.

(...)

Polityka 9.2014 (2947) z dnia 25.02.2014; Społeczeństwo; s. 32
Oryginalny tytuł tekstu: "Życie śmiercią"
Reklama