Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Co z tymi Polskami

Z życia sfer

Planiści wyliczyli, że przed Polakami rysują się szerokie perspektywy dalszego rozwoju.

Ich zdaniem, gdyby deweloperzy wybudowali domy na wszystkich działkach w Polsce przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową, miejsca starczyłoby nawet dla 229 mln Polaków. W ten sposób w Polsce mogłoby się pomieścić pięć dodatkowych Polsk, dzięki czemu wreszcie byłoby nas więcej niż Niemców i prezes Kaczyński nie musiałby już nas nimi straszyć, bo to oni baliby się nas.

Tak więc miejsca w Polsce jest dużo, ale niestety brakuje Polaków do jego zasiedlenia. Niedobór Polaków to rosnący problem, bo nie dość, że nie ma ich tylu, ilu potrzeba do zamieszkiwania Polski, to ci, którzy są, niejednokrotnie wybierają mieszkanie poza Polską. Na prawdziwe przyczyny tego zjawiska zwrócił niedawno uwagę abp. Gądecki, który w swoim kazaniu winą za masowe wyjazdy obarczył „odcinanie się państwa od wartości, które wyrastają z Ewangelii”. Oczywiście nie ma pewności, że gdyby państwo przestało się od Ewangelii odcinać, to Polacy od razu przestaliby z Polski wyjeżdżać. Nie ma też pewności, że w Polsce zaczęłoby się rodzić tylu Polaków, że starczyłoby ich do zasiedlenia wszystkich działek przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową.

Zwiększenie liczby urodzeń jest mało prawdopodobne, m.in. dlatego że posiadanie dzieci jest w Polsce luksusem, na który mało kogo stać. Jak wyliczyła „Gazeta Wyborcza”, koszt posiadania dziecka, choćby tylko przez krótki okres od poczęcia do rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej, wynosi od 27,5 tys. zł (wersja ekonomiczna) do 231,6 tys. zł (wersja ekskluzywna). A przecież posiadanie dziecka na pierwszej klasie podstawówki się nie kończy, każdy chciałby posiadać je dalej, tymczasem koszty posiadania rosną. Zdaniem „GW” przejście dziecka przez podstawówkę to kwota od 39 tys. zł w wersji ekonomicznej do 299 tys. w ekskluzywnej, do tego trzeba dorzucić od 21,6 tys. do aż 338 tys. zł na posiadanie dziecka w okresie nauki w szkole średniej.

W sumie posiadanie dziecka od poczęcia do matury to koszt od 90 tys. do nawet 868,6 tys. zł. Nie bardzo wiadomo, skąd rodzice mieliby brać takie sumy, zwłaszcza że przez cały ten czas musieliby także dodatkowo utrzymywać samych siebie. Z wyliczeń wielu rodziców wynika jasno, że aby związać jakoś koniec z końcem i móc pozwolić sobie na posiadanie dzieci (choćby tylko do ukończenia szkoły średniej), sami powinni przez ten czas nie żyć. Ponieważ niektórym z nich trudno się na to zdecydować, nie można się dziwić, że wybierają oni posiadanie w życiu czegoś tańszego niż dziecko.

Polityka 20.2014 (2958) z dnia 13.05.2014; Felietony; s. 4
Oryginalny tytuł tekstu: "Co z tymi Polskami"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną