Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Papieżyca

Kim jest Kinga Dunin

Im więcej w mainstreamowych mediach było „Krytyki”, tym mniej było w nich Kingi Dunin. Im więcej w mainstreamowych mediach było „Krytyki”, tym mniej było w nich Kingi Dunin. Darek Golik / Forum
Wystarczyło zaledwie kilka dni, aby z opozycyjnej działaczki z czasów PRL, znanej postaci polskiej literatury, legendy ruchu feministycznego i środowiska lewicowej „Krytyki Politycznej”, Kinga Dunin stała się bohaterką Pudelka.
Teraz Kinga Dunin, bardzo lojalna wobec przyjaciół, może się przekonać na kogo tak naprawdę może liczyć.Zorro2212/Wikipedia Teraz Kinga Dunin, bardzo lojalna wobec przyjaciół, może się przekonać na kogo tak naprawdę może liczyć.

Kinga Dunin tego tekstu nie przeczyta. Bo nie czyta niczego, co na jej temat się teraz ukazuje. Odcina się. Przeczekuje.

Poszło bardzo szybko. 26 września, godzina druga w nocy, wpis na Facebooku, kolejna prośba Kingi Dunin o zwrot 13 tys. zł i jakichś 100–150 euro, skierowana do pisarza Ignacego Karpowicza. 30 września portal natemat.pl publikuje oświadczenie Karpowicza, w którym ten oskarża Dunin o molestowanie seksualne i gwałt. Tego samego dnia na Facebooku Dunin stwierdza, że Karpowicz jest gejem i żyje w konkubinacie z sekretarzem nagrody Nike, do której w 2014 r. sam jest nominowany. 1 października na portalu natemat.pl ukazuje się wypowiedź przewodniczącego kapituły nagrody Nike, który zapewnia, że sekretarz nie ma wpływu na decyzje jury. 2 października Kinga Dunin dziękuje na Facebooku przyjaciołom i nieznajomym za wsparcie i kwituje sprawę: „gówno wpadło do wentylatora i chlapie”.

Wystarczyło, żeby prawicowe i brukowe gazety oraz portale internetowe, na czele z plotkarskim Pudelkiem, rozgrzały się w namiętnym opisywaniu afery łóżkowo-finansowej polskich literatów, a z czasem prawicowi publicyści zaczęli analizować kondycję lewicowego salonu w Polsce, feministyczną hipokryzję, gorsząc się przy tym publicznym praniem brudów, jednocześnie wyżymając i piorąc od nowa.

W tym wszystkim Kinga Dunin, 60-letnia już patronka polskiego feminizmu i nowej lewicy, która przez lata krytycznie analizowała dyskurs publiczny, teraz sama stała się jego treścią. Przeciwnicy złośliwie komentują. Przyjaciele lojalnie wspierają. Najbliżsi nabrali wody w usta. A cała reszta pyta, kim właściwie jest ta Kinga Dunin, prócz tego, że to bohaterka Pudelka.

W spodniach

Zawsze chodziła w spodniach. I w okularach. Takie dziwadło o rzadkim imieniu Kinga, które w wieku trzech–czterech lat było pewne, że jest chłopcem – mówi o sobie. Być może właśnie chłopca chcieli cioteczna babcia z mężem, którzy w czasie wojny stracili syna i na małą Kingę, którą się opiekowali, przelali wszystko, co po nim zostało. Trzypokoleniowa rodzina – wileńscy repatrianci ze szlacheckimi tradycjami, dziadkowie lekarze, rodzice, do pomocy służąca – w sercu robotniczej dzielnicy w Łodzi.

Polityka 42.2014 (2980) z dnia 14.10.2014; Społeczeństwo; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Papieżyca"
Reklama