Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dwa bełkoty

Poznasz społeczeństwo po bełkocie jego.

W każdej epoce i w każdym kraju istnieje „dyskurs panujący”, w którego skład wchodzi kilkadziesiąt luźno powiązanych klisz dotyczących polityki, historii, moralności, obyczajów i życia w ogólności. Większość ludzi przyswaja go sobie głęboko i z pełnym przekonaniem reprodukuje. Ochoczo zajmują się tym również szkoły. Rzecz jasna występuje on w różnych wariantach, dzięki czemu sprawia wrażenie czegoś żywego i kontrowersyjnego. W granicach wyznaczonych przez wyobrażenia i słownik tej opowieści o świecie mają się skrystalizować tzw. poglądy czy „własne zdania” pozornie autonomicznych jednostek. Jak wszystko co pospolite, te opowieści są dość bezmyślne i bałamutne. Niemniej jednak są znakiem swojej epoki.

Rozwój moralny i intelektualny każdego społeczeństwa zapisany jest w szeregu panujących dyskursów. Inny był polski dyskurs 100 lat temu, inny w czasach II RP, PRL, a inny jest dzisiaj. Jaki jest ten współczesny? Jaki powinien być kolejny, dajmy na to w połowie XXI w.? Wyobraźmy sobie, że Marsjanie złapali w siatkę Przeciętnego Polaka dziś i za 30 lat. Oto, co by zeznał.

Bełkot 2015 r.: Jestem patriotą. Najważniejsze są dla mnie miłość i rodzina, ale także ojczyzna. Chciałbym, żeby moje dzieci miały lepiej ode mnie. Nie interesuje mnie polityka. Politycy myślą tylko o sobie – wszystko obiecują, a potem zapominają. Człowiek powinien pracować i liczyć w życiu tylko na siebie. Rząd tylko ściąga podatki i niewiele z tego mamy. Więcej gadają, niż robią. Dobrze, że jest demokracja – mogę iść na wybory, a mogę nie iść. To jest indywidualna sprawa każdego. Każdy ma prawo do swojego zdania. Wierzę w Boga, ale nie wiem, kim On jest. Kościół jest ważny dla życia narodu.

Polityka 18.2015 (3007) z dnia 27.04.2015; Felietony; s. 128
Reklama