Znajomość historii i orientowanie się w bieżącej polityce najodleglejszych rejonów świata nie wystarczą, by zrozumieć ich mieszkańców. Choćby dlatego, że niezależnie od ustroju czy ogólnych warunków rozwoju oczekiwania względem życia można mieć zbliżone – albo zupełnie rozbieżne.
Tę różnorodność przebadała właśnie Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), przygotowując zestawienie priorytetów – spraw istotnych dla wszystkich narodów świata. „W życiu liczą się nie tylko chłodne liczby, poziom PKB czy twarde dane gospodarcze” – przekonują autorzy. Co się zatem liczy?
Na szereg pytań odpowiedziało 60 tys. losowo wybranych osób. W ankiecie uwzględniono jedenaście szczególnie istotnych aspektów życia: warunki mieszkaniowe, zarobki, pracę, poczucie wspólnoty, poziom edukacji, środowisko, zaangażowanie w sprawy polityczne, zdrowie, satysfakcję z życia, bezpieczeństwo oraz balans między życiem prywatnym i zawodowym. Wyniki uogólniono, a portal MoveHub przygotował na ich podstawie poniższe infografiki.
Autorzy zestawienia dojrzeli w nim dwie prawidłowości. Po pierwsze – państwa, które ze sobą sąsiadują albo są sobie bliskie kulturowo, mają nierzadko wspólne priorytety (a jeszcze częściej wspólne interesy). Widać to zwłaszcza w Ameryce Południowej, której mieszkańcy cenią – a przynajmniej tak deklarują – zwłaszcza wartość edukacji. Zbieżne potrzeby mają też obywatele Europy. Priorytetowe dla Polaków, Niemców, mieszkańców Wysp i krajów skandynawskich okazało się na przykład zadowolenie z życia.
Po drugie, najwyżej cenimy to, co najtrudniej osiągnąć. Znów na przykładzie Ameryki Południowej – autorzy indeksu wywodzą, że im wyższe wykształcenie, tym większe szanse na lepszą pracę i zadowalające zarobki. Tej analogii nie sposób przeprowadzić w odniesieniu do wszystkich państw świata, ale i w Polsce da się ją odnotować – według ostatniego raportu ONZ nie należymy do najszczęśliwszych narodów świata.
OECD poddała analizie ogólne warunki życia w każdym kraju. Jak na tym tle wypadają Polacy?
Autorzy zestawienia szacują, że zarabiamy poniżej światowej średniej – rocznie ok. 16 tys. dol. Naszą średnią zawyżają jednak najbogatsi, którzy – według szacunków OECD – zarabiają nawet pięciokrotnie więcej niż najbiedniejsi. Wskazują ponadto na inną dysproporcję – pracę podejmują częściej mężczyźni (66 proc.) niż kobiety (53 proc.). Pracujemy 1929 godzin rocznie (średnia światowa: 1765), obowiązki zawodowe wypełniamy również po godzinach (o polskim przepracowaniu pisze w aktualnym numerze POLITYKI Ewa Wilk).
23 proc. naszych dochodów – podaje OECD – przeznaczamy na wydatki związane z mieszkaniem (rachunki, czynsz, media). 84 proc. badanych swoje warunki mieszkaniowe uważa przy tym za satysfakcjonujące.
W ankiecie uwzględniono ponadto poziom zaangażowania w życie wspólnoty i w sprawy polityczne. Oszacowano, że Polak spędza średnio minutę dziennie na aktywności, które nazwalibyśmy dobroczynnymi (średnia światowa: 4 minuty). 35 proc. badanych zadeklarowało, że zdarzyło im się udzielić pomocy w ciągu ostatniego miesiąca (średnia światowa: 49 proc.). Jednocześnie 89 proc. uważa, że ma się do kogo zwrócić w trudnych momentach. Nie przodujemy zaś w kwestii zaufania do rządu – władzy ufa blisko 16 proc. badanych (znów poniżej średniej światowej – 39 proc.).
Na pocieszenie dodajmy, że 76 proc. ankietowanych twierdzi, że częściej spotykają ich rzeczy dobre (poczucie spełnienia, zadowolenie z osiągnięć) niż negatywne (ból, smutek, nuda).
Zestawienie priorytetów wszystkich państw świata: