Np. takim, że „przeciętny Polak powinien być w takiej samej sytuacji ekonomicznej jak przeciętny Niemiec”, co moim zdaniem jest koncepcją słuszną. Niestety, rząd PO przez ostatnie osiem lat fundował przeciętnemu Polakowi sytuację ekonomiczną o wiele gorszą od tej, którą ma Niemiec, co tylko potwierdza opinię, że jest to rząd proniemiecki, a nie propolski. Prezes PiS uważa, że do zrobienia jest w kraju wiele w rozmaitych dziedzinach. Weźmy np. kinematografię, w której jedynym znanym dokonaniem obecnej władzy jest „Ida” – film przereklamowany, niekolorowy, w dodatku zrozumiany na świecie opacznie i antypolsko. Jest przygnębiające, że przez osiem lat ta władza nie potrafiła np. skłonić Hollywoodu do nakręcenia propolskiego filmu o rotmistrzu Pileckim, chociaż zdaniem prezesa Kaczyńskiego jest pilna potrzeba, aby Hollywood taki film nakręcił. Z jego wyliczeń zaprezentowanych na spotkaniu w Poznaniu jasno wynika, że „jeden film o rotmistrzu Pileckim wyprodukowany w Hollywood z bardzo znanymi twarzami może zmienić więcej niż wiele akcji propagandowych w mniejszej skali”.
Oczywiście do rozwiązania pozostają kwestie techniczne, np. to, jak w ogóle zmusić Hollywood do zainteresowania się nakręceniem takiego filmu? Ale moim zdaniem sprawa jest do załatwienia, bo wiadomo, że Hollywood za kasę nakręci wszystko, a kasę można pozyskać np. z opodatkowania transakcji bankowych albo sklepów wielkopowierzchniowych. Oczywiście przyda się też poparcie wszechwładnego hollywoodzkiego lobby gejowskiego, dlatego szalenie ważne, żeby prezes PiS rzucił na ten odcinek ludzi najbardziej zdeterminowanych, oddanych i gotowych zrobić wszystko, żeby przełamać nieufność tego lobby. Uważam, że nawiązane w ten sposób kontakty mogłyby w przyszłości pomóc w nakręceniu przez Hollywood innych filmów na ważne propolskie tematy, których przecież nie brakuje.