Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Uszczerbek na mózgu

Do skutecznego przeprowadzenia dobrej zmiany potrzebne jest społeczeństwo na odpowiednim poziomie.

Dlatego niepokoją słowa Jarosława Kaczyńskiego, który zwraca uwagę na problem, jakim są niskiej jakości Polacy (tzw. najgorszego sortu). Aktualny skład Trybunału Konstytucyjnego oraz wielka manifestacja pod tym Trybunałem pokazuje, że takich Polaków jest wszędzie pełno. Wspólnie z takimi Polakami, ostrzega prezes, nic sensownego nie osiągniemy, gdyż posiadają gen zdrady, mają „niesprawne głowy” i generalnie sprawiają wrażenie „otumanionych”.

Na przyczyny tego otumanienia snop światła rzucił wicepremier Gliński, przypominając, że jesteśmy społeczeństwem, którego elity zostały przetrzebione przez wojny, a kiedy w PRL proces fizycznej eliminacji osłabł, „zaczęły się erozja ideowa, selekcja negatywna, demoralizacja, wypychanie z kraju”. W efekcie, powiada, stanowimy dziś społeczeństwo, któremu „wycięto część mózgu”. W tej sytuacji trudno od nas wymagać, żebyśmy byli szczególnie rozgarnięci, chociaż oczywiście jednym wycięto więcej, innym mniej. A są i tacy jak poseł Piotrowicz z PiS, który korzystając z tego, że był członkiem PZPR i prokuratorem w stanie wojennym, nie dał sobie niczego wyciąć i dzięki temu jego mózg może się dziś intensywnie zaangażować w proces dobrej zmiany. Tak czy inaczej ustalenie, dlaczego największy uszczerbek na mózgu poniosły obecne elity związane z PO i Nowoczesną, a najmniejsze – politycy i zwolennicy PiS (którzy dzięki temu są najbardziej rozgarnięci), moim zdaniem wymaga dalszych badań.

Konstruktywny dialog z Polakami niesprawnymi umysłowo jest niemożliwy m.in. dlatego, że obciążenia genetyczne powodują u nich obsesyjne przywiązanie do wartości konstytucyjnych. Ostatnie sondaże pokazują, że niektórzy są do tego stopnia upośledzeni, że podważają kierowniczą rolę prezesa Kaczyńskiego oraz uważają, iż politycy muszą przestrzegać prawa także wtedy, gdy jest im ono nie na rękę.

Polityka 1/2.2016 (3041) z dnia 27.12.2015; Felietony; s. 3
Reklama