Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Syryjczyka goń, goń, goń!

Wiele osób uważa, że PiS słusznie nie zgadza się na „więcej Europy”, bo co za dużo, to niezdrowo.

Osoby te ostrzegają, że jak z ilością Europy przeholujemy, to pewnego dnia możemy się obudzić, a Polski nie będzie, wszędzie będzie Europa. A przecież czy o to chodziło naszym ojcom i dziadom, których krew na rękach mają ojcowie i dziadowie wielu brukselskich polityków?

Z mediów dowiaduję się, że w kraju doszło do pierwszych, niecierpliwie oczekiwanych przez środowiska patriotyczne, ekscesów z udziałem uchodźców. „Stało się! Uchodźcy zaczepiają mieszkańców” ekscytuje się portal Fronda.pl i pyta, czy grozi nam islamizacja? A ksiądz Zaręba odpowiada, że niestety grozi, z tym że możemy się obronić, jeśli „nastąpi duchowa mobilizacja” oraz będziemy otwarci „na rozwiązania, które inspiruje Duch Święty”.

Niektórzy zmobilizowani duchowo Polacy zaczęli już patrolować ulice miast, dokonując obywatelskich zatrzymań osób niepolskiego pochodzenia. Jak wielkim zagrożeniem może być taka osoba poruszająca się po ulicy bez żadnej opieki, świadczy przypadek Syryjczyka pochwyconego w Zgorzelcu przez patrol ochroniarzy. Patrol ujął go, gdyż był przekonany, że Syryjczyk przebywa w naszym kraju nielegalnie, o czym świadczył podejrzanie ciemny kolor jego skóry. Tym razem mieszkańcy Zgorzelca mieli szczęście, bo okazało się, że złapany Syryjczyk przybył do nas legalnie z pobliskich Niemiec na zakupy i, niestety, trzeba go było wypuścić.

Oczywiście jest pytanie, czy z faktu, że dany Syryjczyk czy osoba jemu podobna ma prawo u nas przebywać, wynika, że koniecznie musi przebywać. Zdaniem polityków PiS czy Kukiz’15 lepiej, żeby przebywał u siebie, gdzie nie będzie wzbudzał niepokoju swoim wyglądem, dlatego nikt nie będzie go zatrzymywał i legitymował. Niektórzy podnoszą również wątpliwość, czy ten Syryjczyk – skoro przebywał w Zgorzelcu legalnie – powinien uciekać przed goniącymi go ochroniarzami.

Polityka 8.2016 (3047) z dnia 16.02.2016; Felietony; s. 4
Reklama