Nie trzeba wybierać się aż za Alpy, by posmakować spaghetti czy fiorentino. I w Warszawie można się nieźle objeść przysmakami rodem z włoskiego buta. Na dodatek można też nauczyć się po włosku gotować. Włoski Instytut Handlu Zagranicznego organizuje i dla zawodowców, i dla amatorów kilkudniowe kursy kulinarne. Prowadzi je Fabio Brambola, wspaniały kucharz, i Tessa Caponi-Borawska, dziennikarka, autorka książek kucharskich prowadząca także wykłady z historii kuchni włoskiej na italianistyce UW.
Po kursie warto odwiedzić którąś z licznych włoskich knajpek. Tym razem proponujemy dwie ulokowane na Ochocie: Vera Italia przy ul. Sąchockiej 5 i Piccola Italia przy ul. 1 Sierpnia 46. Obu restauracjom przyznajemy w naszym rankingu po trzy gwiazdki. Ta pierwsza nieco tańsza, lecz ciaśniejsza i z mniejszym wyborem dań. Druga zaś wprawdzie przestronniejsza i z bogatszą kartą, ale - zwłaszcza jak na włoską knajpkę dla wszystkich - stanowczo zbyt droga.
Na całym świecie takie nieduże restauracje, nastawione przede wszystkim na lokalną klientelę, są podstawą gastronomii. Są to najczęściej przedsięwzięcia rodzinne, zatrudniające dodatkowo 2-3 osoby, w tym dobrego kucharza.
Piccola Italia mieści się kilka ulic dalej od Vera Italia, w podobnym pawilonie, na pierwszym piętrze z widokiem na ruchliwą ulicę Grójecką.
Wieczorami bywa tu tłoczno, bo i ten lokal, podobnie jak Vera Italia, jest modny w środowiskach yuppies.