Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Czy zgwałcona kobieta ma prawo do aborcji? Niedorzeczna dyskusja w publicznej rozgłośni radiowej

Flickr CC by 2.0
To rzadko poruszany temat. Niektóre kobiety przeżywają to jako dodatkową traumę. Niektóre – ale nie wszystkie.

Jak pomóc kobiecie po traumie? Najlepiej zadać jej przemoc raz jeszcze i odebrać prawo do decydowania o własnym losie. Takie wnioski płyną z audycji w „Klubie Trójki”, gdzie kiedyś rozmawiano o książkach i filmach, a dziś o pomysłach na przymusowe uchronienie kobiet przed wolnością wyboru.

Do rozmowy w „Klubie Trójki” został zaproszony Zbigniew Kaliszuk, katolicki publicysta i pisarz, promujący książkę „Zmanipulowany umysł”. Publikacja ma obnażyć manipulacje i przekłamania dotyczące wielu wartości. Ale rozmowa gładko skręciła w stronę aborcji – a raczej podmiotowości kobiety w podejmowaniu decyzji. Czy zgwałconej powinno w ogóle przysługiwać prawo do przerwania ciąży? Mężczyźni biorący udział w audycji podają to w wątpliwość.

Autor książki stwierdził, że aborcja po gwałcie jest kolejną traumą, a „większość kobiet, które przerwały ciążę będącą wynikiem gwałtu, później tego żałowała”. Czyli można powiedzieć, że to jest drugi gwałt, doprecyzował prowadzący audycję Maciej Pawlicki, związany z PiS publicysta i filmowiec, m.in. scenarzysta i producent „Smoleńska”. Gość wytłumaczył: „Tak. A teraz do tego gwałtu dojdzie druga trauma. Trauma tego, że się zabiło niewinne dziecko”.

To rzadko poruszany temat. Niektóre kobiety przeżywają to jako dodatkową traumę. Niektóre – ale nie wszystkie. To doświadczenie tak trudne i tak intymne, że kobiety przeżywają je na wiele sposobów.

Ale panowie, stawiający się arbitralnie w pozycji ekspertów od kobiecej psychiki po traumie zgwałcenia, nie dopuszczają żadnych szarości. Jakby zapominali, że istnieją też kobiety, które podjąwszy decyzję o przerwaniu ciąży, nie traktują tego w kategoriach „zabijania niewinnego dziecka”. To kobiety, które czują ulgę, że nie będą czuć w sobie płodu, ruszającego się w ich ciele. Nie będą rozpoznawać w twarzy dziecka rysów swojego oprawcy. Nie będą tego dziecka nienawidzić i niszczyć przez kolejne dekady.

Że tak się dzieje, często pokazuje np. wojenna historia. Pełna jest opowieści kobiet, które urodziły dzieci z gwałtów. To najczęściej wstrząsające świadectwa dziedziczenia krzywdy – oparte na faktach, nie na manipulacjach. Może dlatego w „Salonie Trójki” nie było na nie miejsca?

W audycji panowie tłumaczyli za to słuchaczom, że manipuluje się kobietami, mówiąc im, że aborcja jest lekarstwem na gwałt, że ją z niego wyleczy.

Przyznam, że nie znam takich głosów. Nie spotkałam się z przytomnym stwierdzeniem, że pomysłem na zatarcie doznanych krzywd jest sprowadzenie kolejnego trudnego doświadczenia. Rozumiem za to, że przymuszanie zgwałconej kobiety do donoszenia ciąży jest zadawaniem jej kolejnego cierpienia. To przemoc, zadawana systemowo i w sposób ciągły. Badania i obserwacje pokazują, że skrzywdzone kobiety szybciej są w stanie uporać się z traumą, jeśli dostaną wsparcie: od bliskich, ale i od personelu medycznego i innych służb. W salonowej rozmowie dwóch mężczyzn tego zrozumienia zabrakło.

Żaden z panów nigdy nie stanie przed taką decyzją, nigdy nie poniesie takich konsekwencji związanych z gwałtem. Trzeba być wyzutym z empatii, zrozumienia i współczucia i nie posiadać nawet znikomej wiedzy na temat kobiet, które doświadczyły gwałtu, by wpędzać je w poczucie winy i kolejną traumę – mówi POLITYCE Joanna Piotrowska, założycielka i prezeska fundacji Feminoteka, zajmującej się prawami kobiet. Feminoteka (i inne organizacje) od lat apelują o wdrożenie szczególnych procedur w policji i służbie zdrowia, by zgwałcona kobieta mogła bezpłatnie (i na czas!) otrzymać pigułkę zapobiegającą zapłodnieniu.

Apelujemy, by kobiety otrzymały wsparcie psychologiczne, także długoterminowe. By zostały otoczone opieką i troską, by nie musiały podejmować kolejnej traumatycznej decyzji. Ale kolejne rzędy są głuche na te prośby – dodaje Piotrowska. – Choć dla policji i służb medycznych przygotowałyśmy procedury postępowania z osobami pokrzywdzonymi, wspierane przez poprzednie Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Traktowania, to słuch o nich zaginął.

Zmuszanie kobiet do donoszenia ciązy , która powstała w wyniku gwałtu jest wręcz nieludzkie i niehumanitarne. I to właśnie zmuszanie kobiety do donoszenia ciąży z gwałtu może spowodować nie tylko traumę ale także zaważyć na jej całym życiu – dodaje Krystyna Kacpura, dyrektorka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. – Aborcja w przypadku gwałtu, jeśli kobieta tak zdecyduje, jest dla niej ulgą i daje jej szanse na normalne życie. Tak wielokrotnie mówią kobiety dzwoniące do naszego Telefonu Zaufania.

Procedur nie ma, przybywa za to pomysłów na odebranie kobietom fundamentalnych praw. Przekonuje się w publicznej rozgłośni, że jeśli kobiety myślą, że powinny same o sobie decydować, to z pewnością są oszukane i zmanipulowane. Lepiej, by mężczyźni ocalili je przed tą wolnością.

Jak mówi prof. Monika Płatek, aborcja powinna być rzadka, bezpieczna i legalna. Ale ani jej, ani innej kobiety do rozmowy o tym, co dzieje się w umyśle kobiety w takiej chwili, nie zaproszono.

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną