Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Etat na garnuszku

Etat na garnuszku? Biednym praca się nie opłaca

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2014 r. ze wsparcia ośrodków pomocy społecznej skorzystało ponad 1,1 mln gospodarstw domowych, czyli 2,9 mln osób. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2014 r. ze wsparcia ośrodków pomocy społecznej skorzystało ponad 1,1 mln gospodarstw domowych, czyli 2,9 mln osób. Andrzej Sidor / Forum
Coraz więcej Polaków kalkuluje: z zapomóg i zasiłków dostaniesz więcej niż na etacie. Spędzisz czas z rodziną, nie przemęczysz się. Polski system pomocy społecznej jest irracjonalny: zniechęca do pracy. Program 500 plus jeszcze to wzmacnia.
W krajach, które szczycą się sprawnym i skutecznym systemem opieki społecznej, obowiązuje jasna zasada: jeśli ktoś pójdzie do pracy, nie tylko nie utraci wsparcia, przeciwnie – dostanie premię za starania, za samodzielność.Stanisław Ciok/Polityka W krajach, które szczycą się sprawnym i skutecznym systemem opieki społecznej, obowiązuje jasna zasada: jeśli ktoś pójdzie do pracy, nie tylko nie utraci wsparcia, przeciwnie – dostanie premię za starania, za samodzielność.

Stary Brus, mała miejscowość w powiecie włodawskim, tuż przy granicy z Ukrainą. W gminie mieszka niewiele ponad 2 tys. osób. Połowa z nich korzysta z pomocy społecznej. Kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej Aneta Zając przyznaje, że niektórzy przychodzą tu jak po pensję. – Dzisiaj opłaca się być ubogim. Są osoby, które biorą od nas 4,5 tys. zł miesięcznie. To po co pracować? – pyta retorycznie. OPS mają do czynienia z kilkoma kategoriami podopiecznych. Oczywiście są wśród nich osoby, czasem całe rodziny, które bez pomocy sobie nie poradzą. Jak Justyna. Co miesiąc siada z kartką i przelicza. Teraz kupi bluzkę dla starszego syna, w przyszłym miesiącu buty młodszemu. Michał, starszy, siedem lat, chodzi do przedszkola integracyjnego, ma zespół Aspergera. Filip, trzylatek, choruje na astmę. Mąż zostawił Justynę, gdy urodziła drugie dziecko. Są w trakcie rozwodu. Alimentów nie ma jeszcze zasądzonych. Żyje z zasiłku rodzinnego, czyli 460 zł, i zasiłków celowych. I od kwietnia 2016 r. dwa razy po 500 plus (niski dochód – należy się na obu synów). Pani z pomocy społecznej powiedziała, że może jeszcze dostać świadczenia pielęgnacyjne – po 153 zł. Zgłosiła jednego syna, drugiego nie ma kiedy, bo zaświadczenia są potrzebne, trzeba ustawić się w kolejce w urzędzie, a z dwójką dzieci – to jak? Większość pieniędzy idzie na jedzenie, czynsz i leki. Justyna chciałaby pójść do pracy, do ludzi, wreszcie wyjść z domu – ale jak?

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2014 r. ze wsparcia ośrodków pomocy społecznej skorzystało ponad 1,1 mln gospodarstw domowych, czyli 2,9 mln osób. Samotne matki z małymi dziećmi, niepełnosprawni, osoby starsze, którym dzieci i wnuki powyjeżdżały za pracą do wielkich miast czy za granicę.

Polityka 3.2017 (3094) z dnia 17.01.2017; Społeczeństwo; s. 28
Oryginalny tytuł tekstu: "Etat na garnuszku"
Reklama