Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

„Każdy piękny od poczęcia”, antyaborcyjny konkurs dla uczniów. Kto na to pozwala?

Jedna z prac nadesłanych na konkurs „Każdy piękny od poczęcia” Jedna z prac nadesłanych na konkurs „Każdy piękny od poczęcia” mat. pr.
Czy szkoła publiczna jest neutralna światopoglądowo i promuje wiedzę naukową? Nie w Lubelskiem. Kuratorium oświaty i wojewoda udzielili honorowego patronatu konkursowi „Każdy piękny od poczęcia”.

Konkurs zorganizowały konserwatywno-katolickie stowarzyszenie Realitas.pl i lubelska Szkoła Podstawowa nr 7 im. Ks. Jana Twardowskiego. To już kolejna edycja tego konkursu, zainteresowanie było spore. Najwięcej, bo 330 z 400 prac, zgłoszono w kategorii plastycznej, skierowanej wyłącznie do uczniów szkół podstawowych i specjalnych. Starsi uczniowie rywalizowali w kategorii multimedialnej, literackiej i zachęcali do kampanii szkolnej poprzez stworzenie plakatu lub sloganu.

W regulaminie czytamy, że celem konkursu jest ukazanie wartości życia każdego człowieka, od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Prace miały tę wartość odzwierciedlać, zachęcano też do przedstawiania „świętych w obronie każdego życia”, np. Jana Pawła II czy Matki Teresy z Kalkuty. Nad przygotowaniem prac czuwali nauczyciele zatrudnieni w ok. 130 publicznych szkołach.

Wyróżniono zakrwawiony nóż wymierzony w płód

Konkurs ogłoszono jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Wzbudził kontrowersje, ale odbył się mimo protestów wielu rodziców i organizacji pozarządowych. Jury oceniało nie tylko oryginalność i walory estetyczne, ale i oddziaływanie społeczne oraz jasność przekazu. A także wartość merytoryczną – to kryterium akurat zadziwia, jeśli spojrzeć na niektóre wyróżnione prace.

Wiele ze zgłoszonych prac przedstawia rodziny i środowiska sprzyjające integracji, gdzie np. jedno z uśmiechniętych dzieci porusza się na wózku inwalidzkim. Mamy też obrazki pokazujące silne międzypokoleniowe więzy, przykłady opieki nad osobami starszymi czy chorymi. Odczarowano tęczę – jest mostem łączącym pokolenia. Niektóre prace odnoszą się do katolickiej nauki społecznej. Widzimy całe rodziny: znajdujące schronienie pod płaszczem papieża albo na tle kościoła. Jana Pawła II noszącego w sercu płód. Ale sporo też prac jawnie ideologicznych, które z powodzeniem mogłyby się znaleźć na banerach demonstracji zwolenników odebrania kobietom prawa do przerwania ciąży.

Jedna z wyróżnionych prac przedstawia zakrwawiony nóż wymierzony w płód. Obok – znak „stop aborcji” i piąte przykazanie: nie zabijaj. Inna pokazuje dłonie trzymające worek owodniowy z płodem, do tego hasło: chroń życie, bo jest piękne. Albo embrion otulony płatkami rozwijającego się kwiatu. Zakrwawiony nóż otrzymał wyróżnienie, jurorzy nazwali pracę „niezwykle dojrzałą i niezwykle ważną”.

Ale uczenie dzieci, że przerwanie ciąży polega na dźganiu nożem kuchennym, nie ma nic wspólnego z rzetelną wiedzą naukową. Nie ma nic wspólnego z rzeczywistością jako taką. Ukwiecony embrion – także. Jaka jest więc wartość merytoryczna tych prac, wymagana w regulaminie? Żadna, ale organizatorom i patronom nie wydaje się to przeszkadzać. W konkursie szkolnym nie chodzi bowiem o promowanie wiedzy, ale o ideologiczną kampanię przeciwników prawa do terminacji ciąży.

Taka retoryka nie dziwi, jeśli zauważyć, że wśród organizatorów konkursu znalazło się np. antyaborcyjne Bractwo Małych Stópek, fałszujące rozwój prenatalny. Pisałam o tym, jak Bractwo odchodzi od nauki na rzecz ideologii i otwarcie promuje ten nieprawdziwy obraz w szkołach. Ale zaskakujący i oburzający jest fakt, że w firmowanie takiego jawnie zidelogizowanego konkursu włączyli się kuratorium i wojewoda. Nie kryją oni zresztą swojego zaangażowania w promowanie konserwatywnego światopoglądu w podległych im placówkach.

Uroczystość zorganizowano w Sali Kolumowej Lubelskiego Urzędzu Wojewódzkiego. Nagrody za prace wręczali, obok przedstawicielki Stowarzyszenia Civitas Christania oraz dyrektora SP nr 7 w Lublinie, także wicewojewoda Robert Gmitruczuk i lubelska kurator oświaty Teresa Misiuk. Jak zaznaczyła pani kurator, na nauczycielach spoczywa obowiązek wychowania kolejnego pokolenia: „To ono po nas będzie kształtowało przyszłość, otaczający nas świat, a chcemy przecież, żeby ten świat był cywilizacją życia”. Wtórował jej wicewojewoda: „Widzimy, do czego prowadzi ideologia śmierci. My tą drogą nie chcemy absolutnie podążać, wybieramy ideę życia”.

Kuratorium kpi z zasady neutralności światopoglądowej państwa

Racje zwolenników prawa do przerwania ciąży i poglądy przeciwników tego prawa są rozłączne i nigdy się nie spotkają. Ale powinna być to kwestia światopoglądu, należąca do sfery prywatnej i chronionej. Tymczasem kuratorium, przy wsparciu wojewody, narzuca promowanie jednej, wybranej ideologii, pozostającej zresztą w konflikcie ze współczesną medycyną. Uczenie dzieci, że zabieg przerwania ciąży jest tożsamy z zabójstwem dokonanym kuchennym nożem (czemu nie tasakiem?), może rzeczywiście wdrukować silne antyaborcyjne postawy, choć na jakiś czas. Przy okazji – utrwali nieprawdziwe, manipulacyjne przekazy, nienaukowe przekonania i strach przed niechcianą ciążą. Konfrontacja z rzeczywistością, gdy dzisiejszym uczniom przyjdzie kiedyś zmierzyć się z prawdziwymi problemami, jakie niesie ze sobą życie seksualne człowieka, może okazać się trudnym do zniesienia szokiem.

Warto i trzeba uczyć dzieci dokonywania wyborów – ale należy to robić w oparciu o naukowe, a nie ideologiczne przesłanki. Trzeba przekazywać informacje o rozwoju prenatalnym człowieka – ale na podstawie aktualnej wiedzy medycznej, a nie antyaborcyjnych fantazji. Rozmawiać z młodzieżą – także o tym, że nie każda ciąża zakończy się urodzeniem różowego bobasa. Wbrew hasłu konkursu nie każdy jest piękny od poczęcia, nie zawsze poczęcie owocuje rozwojem ciąży. Powinniśmy uczyć o seksualności człowieka, przedstawiać ją w sposób wolny od ideologicznych i religijnych zafałszowań. A to znaczy – neutralnie światopoglądowo. Inaczej niż kuratorium w Lublinie.

Wciąganie dzieci, już 7-letnich, w robienie prac plastycznych, które mogłyby być niesione na marszach jako plakaty ultrakonserwatywnych, skrajnie prawicowych organizacji, to krzywda robiona tym dzieciom przez nauczycieli i wychowawców, których zadaniem jest przekazywanie wiedzy, a nie nasączanie ideologią.

A fakt, że kuratorium i wojewoda nagradzają tak silnie zidelogizowane prace, niemające nic wspólnego z wiedzą naukową, to kpina z zapisanej w konstytucji zasadzie neutralności światopoglądowej państwa. Legitymizowanie tego przez władze pokazuje, że w szkole liczą się dziś nie naukowe przesłanki, lecz sojusz z Kościołem.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną