Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Już tysiące kobiet z całego świata podpisały hasło #MeToo, #JaTeż

„Nie chcę już dłużej czuć się ofiarą”. „Nie chcę już dłużej czuć się ofiarą”. Kristina Paukshtite / StockSnap.io
Rozwinięcia wpisów są różne. Często drobiazgowe. Opisujące konkrety. Od molestowania seksualnego, czyli nadużywania władzy, wymuszania uległości po wszelką seksualną agresję.

Pewnie nawet Alyssa Milano, amerykańska aktorka, twórczyni akcji #MeToo („pokażmy, że problem molestowania dotyczy nas wszystkich, może wówczas skala stanie się widoczna”) nie sądziła, że jej wrzucona do sieci idea, aż tak nią zatrzęsie.

Tysiące kobiet z całego świata podpisały krótkie hasło #MeToo, #JaTeż. Wręcz trudno znaleźć kobiecy profil na Facebooku, który nie zostałby opatrzony tą klauzulą. Włączając popularne nazwiska aktorek czy sportsmenek.

Porażająca skala przemocy

Rozwinięcia wpisów są różne. Często drobiazgowe. Opisujące konkrety. Od molestowania seksualnego, czyli nadużywania władzy, wymuszania uległości – o które zapewne chodziło Alyssie Milano, po wszelką seksualną agresję.

Zaskakująca okazuje się szczególnie skala tej ostatniej. Napaści na ulicy, w parku, na plaży. Gwałty. Napaści dzieci na dzieci (cytat z wpisu: „Przecież same nie wymyśliły, żeby się na mnie położyć wpychając patyk w narządy rodne”). Niektóre kobiety piszą lakonicznie, że szczegóły są dla nich wciąż, po latach, zbyt bolesne, wtedy też wszystko wiadomo. Skala tej prosto pojmowanej przemocy, ujawniona przy okazji akcji, przeraża.

Konstatacje w komentarzach są podobne: „Zapomniałam, że to aż tak, że tyle tego było w moim życiu. A teraz jestem wściekła”. „Nie chcę już dłużej czuć się ofiarą”. „Mówię moim córkom, że jeśli je to spotka, niech nikt im nie wmówi, że to ich wina” – i to może największa korzyść ze spontanicznej akcji. Wspólne poczucie niezgody na dotychczasowy standard jest wielkim krokiem naprzód. Byle tylko okazało się trwałe.

Przy okazji odzywają się mężczyźni. Że też są ofiarami. Że im wstyd. W przyszłości będą czujniejsi, będą reagować. Właśnie o to chodzi.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną