Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Narastają samotne protesty po samospaleniu przed PKiN

Pojedyncze „demonstracje” pojawiły się w wielu polskich miastach. Organizują je zwykli ludzie.

Po tym, co się wydarzyło 19 października pod Pałacem Kultury, nasiliły się samotne protesty. Zaczęło się od oddolnych akcji w Warszawie, ale podobne działania podjęli także ludzie z innych miast.

Wychodzą zazwyczaj w dzień. Mają przy sobie kartki wydrukowane na domowej drukarce, przezroczystą taśmę, co odważniejsi także spray. Na płotach, murach zostawiają list Szarego Człowieka, czyli mężczyzny, który dokonał aktu samospalenia. Na chodnikach malują datę – 19.10.17 – i wybrany z jego listu cytat. Najczęściej ten najbardziej wymowny, ujmująco ludzki: „Obudźcie się! Jeszcze nie jest za późno!”.

Wszystko po to, by samotna walka o standardy demokracji w Polsce, tak dramatyczna w swych skutkach, nie została zapomniana.

Samotne protesty rozlewają się poza stolicę

Pojedyncze „demonstracje” (wedle prawa zgromadzenie publiczne to co najmniej dwie osoby) pojawiły się w wielu polskich miastach. Organizują je zwykli ludzie, którzy stają na rynku czy w innych eksponowanych miejscach z wydrukowanym w wielu kopiach listem. Zawsze z tym samym tekstem pozostawionym przez Szarego Człowieka. Jest w nim 15 punktów opisujących powody jego protestu: o niezgodzie na łamanie prawa, w tym Konstytucji RP, o zniszczeniu Trybunału Konstytucyjnego i systemu niezależnych sądów, o dyskryminacji kobiet czy środowisk LGBT, „przeciwko dzieleniu społeczeństwa, umacnianiu i pogłębianiu tych podziałów” czy „przeciwko językowi nienawiści i ksenofobii wprowadzanemu przez władze do debaty publicznej”.

Reklama