Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Państwo przyjmie panią

Coraz więcej Polaków zatrudnia pomoc domową

Dekadę temu tylko co dziesiąta sprzątająca w Polsce była Ukrainką, dziś jest ich znacznie więcej, ale Polki wciąż w tym sektorze dominują. Dekadę temu tylko co dziesiąta sprzątająca w Polsce była Ukrainką, dziś jest ich znacznie więcej, ale Polki wciąż w tym sektorze dominują. Igor Morski / Polityka
Polak, a częściej Polka z aspirującej klasy średniej, już powszechnie oswoił się z zatrudnianiem pomocy domowej.
Zatrudnione w charakterze sprzątaczek czy niań zwykle próbują zracjonalizować przed sobą, dlaczego robią to, co robią.Kzenon/PantherMedia Zatrudnione w charakterze sprzątaczek czy niań zwykle próbują zracjonalizować przed sobą, dlaczego robią to, co robią.

Serwisy wyspecjalizowane w poszukiwaniach „pani, która posprząta tanio/solidnie/szybko” (właściwe zakreślić), „zajmie się dzieckiem/osobą starszą/psem” odwiedza po kilkaset tysięcy użytkowników miesięcznie. Na mniejszych portalach wisi po kilka tysięcy ofert osób zainteresowanych zarobkiem przy sprzątaniu i opiece, na największych nawet 200 tys. „Chcesz, aby Twój dom lśnił czystością? Dobrze trafiłeś. Stworzyliśmy obiektywny ranking pomocy domowych, który pomoże Ci dokonać odpowiedni wybór” (pis. oryg.) – zachęcają internetowi eksperci. Symptomatyczna jest też emisja – i popularność – serialu TVP „Dziewczyny ze Lwowa”, opowiadającego o losach ukraińskich sprzątaczek w Polsce; niedawno wystartował drugi sezon.

W projekcie Ośrodka Badań nad Migracjami UW sprzed 10 lat tylko 3 proc. pytanych przyznało, że płaci „osobie wykonującej usługi domowe”, ale więcej prawdy o skali rynku mogły nieść deklaracje twierdzących, że w ich domu ktoś do pomocy by się przydał. A tych było średnio 15 proc., a w województwie mazowieckim – jedna czwarta. W ciągu minionej dekady zjawisko z incydentalnego zrobiło się powszechne.

Jeszcze w latach 90. Polacy mieli wyraźny opór przed zlecaniem sprzątania swoich domów. Hanna Palska z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, która w tamtym czasie prowadziła badania stylów życia, zauważała, że choć, bogacąc się, kupowali apartamenty, parkiety w nich woleli pielęgnować sami. Czuli opór przed byciem szefem po wskoczeniu w domowy dres. O tym, jak jest dziś, wiele mówi tytuł, który nadała książce powstałej na podstawie badań dr Anna Kordasiewicz, socjolożka z Uniwersytetu Warszawskiego: „(U)sługi domowe”. „Współczesne pracownice domowe pod pewnymi względami odeszły daleko od »sług«, jednak tylko część z nich wpisuje się w świat »usług«.

Polityka 46.2017 (3136) z dnia 14.11.2017; Społeczeństwo; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Państwo przyjmie panią"
Reklama