Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Hejt za pożegnanie Kory w kościele to przykład poprawności politycznej

Kora Jackowska Kora Jackowska Marcin Dławichowski / Forum
Kiedy ksiądz żegna w kościele Korę, to przedstawia się go niemal jak agenta szatana, a kiedy katolicki duchowny zieje z ambony nienawiścią do innych, widzi się w nim wcielenie patriotyzmu.

W jednym z warszawskich kościołów pożegnano Korę Jackowską krótką muzyczną improwizacją z udziałem tamtejszego księdza. Improwizację nazwano w internecie profanacją świątyni. Bo Kora była za prawem kobiet do aborcji i krytykowała Kościół. Były też komentarze pozytywne, a nawet entuzjastyczne: do takiego kościoła to pójdę się pomodlić.

Pożegnanie w stylu papieża Franciszka

Muzyczne upamiętnienie Kory nie oznacza, że ksiądz biorący w nim udział jest za prawem do aborcji. Lub że pośrednio nakłania do tego wiernych. Oznacza ono, że w tej parafii postanowiono oddać hołd artystce za jej twórczość. Odsądzać księdza za to od czci i wiary to uprawiać wojnę kulturową pod szyldem katolickim. To teraz w polskim katolicyzmie modne. Niedawno na tapecie był Nergal – wtedy szarpano ks. Bonieckiego, że sobie zrobił z nim zdjęcie. Dziś hejt wylewa się na parafię, która pożegnała Korę.

Może ksiądz grający na suzafonie był po prostu fanem piosenkarki, a zarazem duszpasterzem w stylu papieża Franciszka, który z góry nikogo nie wyklucza i nie lustruje jego życiorysu i poglądów pod kątem ortodoksji katolickiej w obecnym polskim wydaniu? A przecież Kościół jest także dla grzeszników i ludzi w potrzebie. „Profanacją” nie jest pośmiertne wspomnienie Kory w kościele, tylko wpuszczanie do świątyń umundurowanych organizacji propagujących agresywny nacjonalizm.

Słaby katolicyzm pręży muskuły

Oto mamy kolejny przykład polskiej katolickiej poprawności politycznej. Kiedy ksiądz żegna w kościele Korę, to przedstawia się go niemal jak agenta szatana, a kiedy katolicki duchowny zieje z ambony nienawiścią do innych, widzi się w nim wcielenie patriotyzmu i wzór do naśladowania dla młodych.

To jest słaby katolicyzm, który na pokaz pręży ortodoksyjne muskuły. Bo Jezus nie prężył. Wytykał ortodoksom faryzeizm. Stanął za jawnogrzesznicą: kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem. I tłum się rozszedł. Czy dzisiaj w Polsce też by się rozszedł?

Czytaj także: Kościół 2018, czasy dla szamanów i szarlatanów

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną