Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

O pomocnej psychologii

Psychologia oferuje pewną wiedzę, która może pomagać człowiekowi radzić sobie ze stresem i jego niekorzystnymi konsekwencjami. Chociaż trwa spór, na ile to, co człowiek robi w obliczu stresu, jest automatyczne i nie podlega naszej woli, a na ile możemy świadomie wybierać sposoby radzenia sobie ze stresem, można na pewno powiedzieć, że to, co myślimy i jak widzimy stresującą sytuację i jak sobie z nią radzimy, w dużym stopniu można świadomie kształtować.

Istnieją skuteczne procedury, w trakcie których pomaga się spojrzeć na dane zdarzenia w nowy, odmienny sposób. Można się również uczyć stosowania takich, a nie innych sposobów radzenia sobie ze stresem.  

O wsparciu

Jednym z bardziej uniwersalnych sposobów walki ze stresem i łagodzenia jego negatywnych skutków jest poszukiwanie wsparcia u innych ludzi. Może to polegać na szukaniu pomocy w rozwiązaniu problemu, informacji na jego temat albo po prostu pocieszenia i poczucia bliskości. Prawidłowość tę ustalono w zasadzie we wszystkich możliwych przypadkach: od katastrof i innych ekstremalnych zdarzeń, poprzez radzenie sobie z chorobą, aż do stresu doświadczanego w pracy. Wsparcie może płynąć z różnych źródeł: od rodziny, przyjaciół, sąsiadów i współpracowników – aż po profesjonalistów. Ci ostatni, określani mianem wsparcia zinstytucjonalizowanego, to przykładowo pracownicy opieki społecznej, psycholodzy, interwenci kryzysowi, pracownicy instytucji pomocowych i charytatywnych.

Czy każde wsparcie jest równie dobre? Wydaje się, że nie do końca. W pewnych sytuacjach bardziej oczekujemy pomocy od niektórych osób. W przypadku problemów w pracy szczególnie ważna jest pomoc i zrozumienie ze strony przełożonych i współpracowników. Jeśli go brak – ryzyko poczucia wypalenia zawodowego wzrasta. Podobnie jest w przypadku tzw. stresu pola walki. Tu wsparcie ze strony dowódców okazało się kluczowe.

Pojawienie się możliwości pomocy ze strony wyspecjalizowanych do tego celu instytucji to zapewne znak naszych czasów. W społecznościach tradycyjnych głównym źródłem oparcia jest klan – rodzina poszerzona o bliższych i dalszych krewnych, wspólnota sąsiedzka czy grupa członków religijnej społeczności. W świecie nowoczesnym grono bliskich ulega zawężeniu do osób z najbliższej rodziny, a niektóre więzi, jak wspólnoty sąsiedzkie, ulegają osłabieniu. Nie znam, niestety, naukowych opracowań, czy taka wymiana wsparcia w tradycyjnej społeczności na wsparcie zinstytucjonalizowane jest korzystna, czy wręcz przeciwnie.

Pomoc ze strony innych jest szczególnie istotna, gdy weźmie się pod uwagę sytuację, w której ci, którzy są dla siebie wzajemnie oparciem, stają równocześnie w obliczu nieszczęścia. Dzieje się tak na przykład w przypadku katastrof naturalnych, takich jak powódź, gdy silny stres i straty materialne dotykają całe rodziny i całe społeczności lokalne. Z reguły ludzie w obliczu zbiorowych tragedii rzadziej reagują paniką, a częściej stają solidarnie do pomocy. Również społeczeństwo, obserwując w mediach sceny tragedii, oferuje wsparcie. Niestety, gdy media odwracają uwagę od takich zdarzeń, strumień pomocy z reguły słabnie. Zjawisko to określa się mianem deterioracji wsparcia, a metaforycznie można je nazwać wzlotem i upadkiem utopii.  

O wsparciu negatywnym

Niestety, nie zawsze pomoc jest tym, co spotyka ludzi ze strony innych w przypadku nieszczęść. W psychologii opisano zjawisko wsparcia negatywnego. Przejawia się w odtrąceniu, odmawianiu pomocy, a bywa, że i obwinianiu ofiar tragicznych zdarzeń. Dzieje się tak szczególnie często w przypadku ofiar gwałtu. Dotyczyć to może jednak i innych osób. Weterani wracający z wojny w Wietnamie, która dla wielu z nich była głębokim i tragicznym doświadczeniem, zetknęli się z niechętnymi reakcjami społeczeństwa amerykańskiego. Również osoby cierpiące w wyniku niektórych chorób, szczególnie psychicznych, spotykają się niejednokrotnie z brakiem zrozumienia i odrzuceniem. Dzieje się tak zapewne dlatego, że choć wolimy myśleć o sobie jako o skorych do pomocy altruistach, konfrontując się z czyjąś tragedią, odczuwamy prywatny dyskomfort, nie mogąc pojąć, jak w sensownym świecie zdarzają się tak bezsensowne cierpienia.

Odrzucenie, zapomnienie, obwinienie stają się sposobami chronienia się przed wywołującymi stres doświadczeniami. Zjawisku temu, które Aleksander C. McFarlane, australijski psychiatra, określił mianem społecznego wyparcia traumy, do pewnego stopnia ulegli i sami psychologowie. Pierwsza definicja traumy, a więc ekstremalnego, silnego stresu, uznawała, że cechą takich zdarzeń jest rzadkość i wykraczanie poza granicę typowego doświadczenia człowieka. W toku dalszych badań stwierdzono jednak, że co najmniej jedno takie doświadczenie w ciągu życia relacjonuje nawet dwie trzecie badanych. Do zdarzeń tych należą doświadczenie silnej przemocy, przemocy seksualnej, bycia ofiarą przestępstwa, udział w wypadku czy w zdarzeniach takich jak pożar.  


Magdalena Kaczmarek

Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną