Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Gumowe ucho Macierewicza

Liderzy PO i PiS nie chcą ze sobą rozmawiać i dziś wiemy już dlaczego.Jak donosi „Życie Warszawy”, chodzi o zwykły ludzki strach przedAntonim Macierewiczem, szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
W Sejmie mówi się, że po zweryfikowaniu WSI Macierewicz chce teraz zweryfikować wszystkie pozostałe instytucje. – Słyszałem, że zostały powołane zespoły do badania różnych spraw – zdradza reporterowi „Życia” Kazimierz Marcinkiewicz. W efekcie, informuje gazeta, politycy różnych opcji boją się ze sobą rozmawiać przez telefon, a nawet dyskutować w większych grupach, bo wiedzą, że mogą być przez Macierewicza podsłuchiwani. Mówi się, że Przemysław Gosiewski nie przedstawił Janowi Rokicie propozycji wejścia do rządu, gdyż bał się skorzystać z telefonu. Ze względu na ewentualny podsłuch w grę nie wchodziła także sejmowa restauracja, zaś zaproszenia do toalety Rokita nie przyjął, gdyż obawiał się szytej grubymi nićmi prowokacji. W końcu propozycja została przedstawiona za pomocą mediów, ale niejasno i między wierszami, bo przecież Macierewicz umie czytać i mógłby się czegoś domyślić. Nic dziwnego, że nie została przyjęta.

Według senatora Niesiołowskiego, strach w Sejmie nasila się, ponieważ „ludzie uważają Macierewicza za człowieka niepoczytalnego”. Takiego człowieka lepiej nie denerwować, dlatego w kontaktach politycznych wyczuwa się wielką ostrożność. – Każdą rozmowę prowadzę tak, jakby była nagrywana – ujawnia Marcinkiewicz. Wygląda na to, że aktywność szefa kontrwywiadu wojskowego kompletnie sparaliżowała także życie umysłowe w ramach koalicji. – Obserwuję ich i widzę, że oni boją się nawet siebie wzajemnie – zdradza „Życiu” jak zawsze bystry w takich sytuacjach Ryszard Kalisz.

Niektóre kluby podobno rozważają zbieranie się w ubikacjach, gdzie obradowałoby się przy drzwiach z konieczności zamkniętych. Rzecz jasna w takich warunkach trudno będzie o merytoryczne uzgodnienia. Zwłaszcza że jedynym dobrze słyszalnym odgłosem będzie odgłos wody spuszczanej w celu zagłuszania podsłuchów.
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną