Rodzic zanim zacznie egzekwować od dziecka przestrzeganie zasad i norm, powinien go ich nauczyć. Nie tylko mówić o zasadach, ale ich przestrzegać. Postawa rodzica to najskuteczniejsze narzędzie pedagogiczne.
Jednak nie ma dwóch osób o takiej samej osobowości. W każdej rodzinie zawsze jedno z rodziców będzie tym, które częściej głaszcze i przytula, jest mniej konsekwentne i mniej odporne na manipulacje dziecka. Przeważnie taka jest matka, bo miłość matki jest bezwarunkowa. Ojciec natomiast jest bardziej skłonny kochać dziecko dlatego, że spełnia ono określone warunki, jest bardziej obiektywny w ocenie jego możliwości i w ocenie zachowań. Ojciec wprowadza w jego świat dynamizm, stawiając przed nim wyzwania, zmuszając do pokonywania problemów. Matka jest kwoką, która w swej bezwarunkowej miłości obawia się wypuścić dziecko spod skrzydeł.
Dziecko bardzo szybko nauczy się, jaką rolę odgrywa w rodzinie matka, a jaką ojciec i już od najmłodszych lat będzie wiedziało, na co może liczyć ze strony każdego z nich. I choćby rodzice jak najbardziej starali się trzymać wspólny front, ono i tak będzie znało ich mocne i słabe strony i z tej wiedzy nauczy się korzystać. Dobrze, jeśli rodzice zdają sobie z tego sprawę i przynajmniej próbują trzymać się tych samych zasad w wychowywaniu. Wyznaczanie przez matkę i ojca tych samych zasad i granic powoduje wzrost poczucia bezpieczeństwa u dziecka. Jednak nawet jeśli ono wie, że opinia rodziców w danej kwestii jest taka sama, i tak będzie się starało wywierać wpływ, wykorzystując posiadaną wiedzę na temat każdego z nich: wie, na co godzi się mama, co działa na tatę. Każde dziecko stara się manipulować rodzicami w miarę swoich możliwości i wiedzy o nich. Manipulacja nie jest dobrą cechą, a niezgodność rodziców w stosunku do zachowań dziecka, kar, nagród czy jakichkolwiek ocen otwiera dziecku drogę do wzmocnienia manipulacji. Kłótnie przy dziecku na temat jego zachowań zaburzają poczucie bezpieczeństwa. No bo jeśli rodzice mają różne zdanie w konkretnej kwestii, to w końcu co jest dobre, a co złe? Co powinienem, a czego mi nie wolno?