Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Empik (nie) daje ciała

Kwestia wąsko pojętych stosunków męsko-damskich to problematyka szalenie interesująca, choć kontrowersyjna.

Problematykę tę w atrakcyjnej formie stara się poruszać wiele czasopism oraz produkcji wideo, efektem czego jest coraz lepsze wzajemne poznanie się obu płci. Z prezentowanych publikacji nie tylko dowiadujemy się interesujących rzeczy, ale także możemy zobaczyć, jak się je w sposób prawidłowy robi i w ten sposób zrozumieć, dlaczego sposoby, jakimi usiłowaliśmy robić je dotychczas, nie przynosiły pożądanych rezultatów, a niekiedy w ogóle nie miały sensu.

Niestety okazuje się, że od tej interesującej oferty niektóre instytucje starają się nas odciąć z niskiej żądzy zysku. Jedną z takich instytucji jest Empik, który postanowił zlikwidować w swoich salonach stoiska z fachową literaturą męsko-damską, tłumacząc, że nie sprzedaje się ona tak dobrze jak tygodniki opinii, magazyny mody czy wydawnictwa poświęcone naszym psom, kotom, werandom, deskorolkom i ogrodom.

Oczywiście jest to podejście błędne i szalenie prymitywne, bo przecież doskonale orientujemy się, jakie są nasze psy, koty i opinie oraz w co się mamy ubrać, siedząc z deskorolką na werandzie, natomiast wciąż nie orientujemy się, jak w niektórych kluczowych momentach postępować z osobami odmiennej płci, aby uzyskać satysfakcję i zaspokojenie (pełne lub choćby tylko częściowe).

– Czy naprawdę wszyscy musimy czytać w kółko o kotach i werandach, tracąc kontakt z tematyką naprawdę ważną, żywo rozpalającą emocje i wyobraźnię? – pyta pan Janusz z Warszawy, od lat stały gość Empiku.

Nasz rozmówca nie kryje, że po czterdziestu latach pracy ma już psa, kota oraz werandę i obecnie potrzeba mu czegoś więcej. – Próbowałem zainteresować się hodowlą ozdobnego drobiu, miałem nawet pewne sukcesy, ale szybko zrozumiałem, że nie odnajdę się w tym hobby, że nie o to mi naprawdę chodzi.

To, o co panu Januszowi naprawdę chodzi, odnalazł on dopiero w publikacjach takich jak „Polki w łóżku” czy „18-tki w akcji”, przedstawiających rzeczywistość nagą, ale różnorodną, mieniącą się bogatą paletą barw, od jasnego blond, przez żółty, rudy, aż do ciemnej czekolady. Z satysfakcją przyjął również fakt, że w wydawnictwach tych nie ma mądrzenia się i nachalnego ideologizowania, a każdy może wyrobić sobie własną opinię wyłącznie w oparciu o to, co widzi.

– Prezentowane w tych pismach panie niczego nie udają, zachowują się naturalnie, przez co od razu wzbudzają sympatię czytelnika – tłumaczy.

Jak pokazują badania, klienci pism poświęconych wąsko pojętej tematyce męsko-damskiej to klienci wierni tej tematyce od lat i dobrze wiedzący czego chcą. Wielu z nich przyznaje, że kontakt z tymi sprawami ma wyłącznie poprzez czasopisma. – Będąc emerytem, sztywnym łączem od dawna nie dysponuję, a o diwidi mogę jedynie pomarzyć. Za to przy stoisku w Empiku mogę stać godzinami i w ogóle się nie nudzę – twierdzi pragnący zachować anonimowość czytelnik z Gorzowa.

Trzeba zapytać, co po drakońskiej decyzji Empiku stanie się z ludźmi takimi jak on? Czy będą mogli kontynuować swoje czytelnicze pasje, czy też zostaną bezpowrotnie skazani wyłącznie na mało atrakcyjny i zupełnie niepodniecający świat psów, kotów, werand i deskorolek?

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną