Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Przeciek od Kurtyki?

Dziennik „Polska”, nieunikający spraw trudnych, a nawet śmierdzących, ruszył ostatnio tropem wskazanym przez panią Ewę, mieszkankę podkrakowskich Strumian, która jesienią ub.r. zauważyła, że ze znajdującej się po sąsiedzku posesji wystaje rura, a z rury wylewają się nieczystości, psując atmosferę we wsi.

I nie byłoby w tym nic gorszącego, gdyby nie fakt, że zawartość rury oraz towarzyszący jej zapach płynęły prosto z posesji prezesa IPN Janusza Kurtyki.

Nie da się ukryć, że smród ten kładzie się na osobie prezesa Kurtyki głębokim cieniem. Rodzi się pytanie, dlaczego Kurtyka od miesięcy uporczywie zanieczyszcza atmosferę, udając, że to nie on? Dlaczego ukradkiem wylewa na innych nieczystości, zamiast otwarcie powiedzieć, o co mu chodzi i przyznać się, że nie panuje nad swoim szambem?

Wiadomo, że instytucja kierowana przez prezesa Kurtykę od lat próbuje oczyścić życie publiczne. Czyżby prezes korzystał z tej samej metody co u siebie w Strumianach? Opinia publiczna od dawna domyśla się, kto i za pomocą jakich rur wypuszcza przecieki z IPN. Nie jest tajemnicą, że zapaszek szedł od góry, ale do dzisiaj prezes Kurtyka przekonywał, że on sam osobiście jest człowiekiem absolutnie czystym, człowiekiem, któremu brudne metody są obce. Niestety, wygląda na to, że jest inaczej.

Sprawa nieczystości pojawiających się wokół prezesa Kurtyki musi napawać smutkiem. I bez względu na to, jak się skończy, oprócz brzydkiego zapachu pozostanie po niej refleksja, żew tym jednostkowym przypadku lepiej by się stało, żeby panu prezesowi nie udało się zamieść sprawy szamba pod swój dywan.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną