Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Przyjaźń, ale nie za darmo

Tusk we Francji: będzie atom

Premier Donald Tusk zdecydowanie ocieplił stosunki z Francją przywożąc z Paryża cztery wspólne deklaracje: na temat energii (zwłaszcza jądrowej), środowiska naturalnego i klimatu, drugą o bezpieczeństwie i obronie, trzecią o rolnictwie i czwartą o kulturze (a zwłaszcza o Roku Chopinowskim w 2010 r.).

Wszystkim pomysłom można tylko przyklasnąć. Jest jedno ale, niepokojące dla polskiej mentalności. Zilustrujemy je przykładem energetyki jądrowej. Francja, nie oglądając się na współpracę europejską – zapomniana dziś organizacja Euratom była jednym z trzech składników początkowych dzisiejszej Unii – zbudowała największą na naszym kontynencie potęgę energetyki nuklearnej i prawie 80 proc. energii elektrycznej wytwarza w elektrowniach jądrowych. Prezydent Sarkozy na początku roku złożył wizytę we Flamanville, gdzie w 2012 r. ma być zakończona budowa pierwszego EPR (europejskiego reaktora ciśnieniowego, tzw. reaktora trzeciej generacji) i nie ukrywał eksportowych ambicji swego kraju.

W lutym z podobną do polskiej wizyty w Paryżu udał się do Rzymu. Z premierem Włoch Silvio Berlusconim parafowali konkretne porozumienie grup energetycznych włoskiej ENEL i francuskiej EDF o budowie przynajmniej czterech reaktorów EPR.

Elektrownie jądrowe budują konkretne firmy i za konkretne pieniądze. Różnice między deklaracjami politycznymi a kontraktami handlowymi powinny być w Polsce dobrze rozeznawane. Jeden ze stołecznych dzienników tytułuje na pierwszej stronie: „Francja da nam atom”. To jakieś nieporozumienie. Polska, zapóźniona w sprawach energetycznych, musi wiedzieć, że czeka ją wielki samodzielny wysiłek finansowy i organizacyjny, którego medialne deklaracje nie zastąpią. Co gorsza, taka sama reguła obowiązuje przy modernizacji polskiego rolnictwa, polskiej armii i propagowaniu Roku Chopinowskiego.

 

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną