Klasyki Polityki

Hazard na zsyłce

Jak Rosja walczy z hazardem

ys* / Flickr CC by SA
Rosja jeszcze wcześniej niż Polska ostro zabrała się do walki z hazardem. Warto ten eksperyment przestudiować.
W Moskwie, liczba legalnych kasyn i salonów gier spadła z 1,5 tys. do pięciusetChristian Barnett/BEW W Moskwie, liczba legalnych kasyn i salonów gier spadła z 1,5 tys. do pięciuset

Ustawę antyhazardową wprowadzono w Rosji w lipcu 2007 r. Wszystkie rosyjskie kasyna i salony gier miały się wynieść z Moskwy i głównych miast do czterech wyznaczonych stref; na Syberię, wybrzeże Pacyfiku oraz do obwodu kaliningradzkiego i Kraju Krasnodarskiego. Pozostałą część państwa ogłoszono obszarem wolnym od ruletki i jednorękich bandytów. Całkowitym zakazem objęto także wirtualny hazard w Internecie („Polityka” 17/07). Ustawa miała zapobiegać uzależnieniom od hazardu, który najzupełniej słusznie uznano za plagę: w Moskwie było więcej kasyn niż w Las Vegas, a według szacunków gazety „Izwiestia”, obroty kasyn w całej Rosji – w przeliczeniu 20 mld dol. – mogły konkurować z amerykańskimi.

Spod działania restrykcyjnego prawa wyłączono jedynie loterie, totalizatory i zakłady bukmacherskie. Władza chciała stworzyć przejrzyste reguły i wyeliminować szarą strefę. Ale ponieważ kasyn w całej Rosji było tysiąc, a salonów gier aż 14 tys. przyjęto, że okres realizacji ustawy antyhazardowej trzeba rozciągnąć na dwa lata. Nawiasem mówiąc, wyprowadzenie hazardu do prowincjonalnych rezerwatów było pomysłem ściągniętym z zagranicy: tak powstało Las Vegas, leżące na pustynnej Nevadzie czy Makao na wybrzeżu Morza Południowochińskiego. Rosyjska przeprowadzka miała też pobudzić rozwój prowincji, bo salony gry zamierzano połączyć z przyszłymi kurortami.

Ale kasyna, które chciały funkcjonować w okresie dostosowawczym, a w przyszłości przenieść się do wyznaczonych stref, musiały spełnić wygórowane warunki lokalowe i finansowe, a potem ponownie zarejestrować działalność. Małym firmom trudno było takie obciążenie udźwignąć. Dlatego zaczęły wchodzić w układy z lokalnymi urzędnikami. Jasne, że hazard i związany z nim przemysł budziły zainteresowanie świata przestępczego, ale też organów władzy.

Polityka 48.2009 (2733) z dnia 28.11.2009; Świat; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Hazard na zsyłce"
Reklama