Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Historia dziwnego przejęcia

Więcej o moskiewskim Delfinarium.

Delfinarium w Moskwie należy do spółki Utriszskij Delfinarij. Powstała ona na bazie naukowo-badawczego delfinarium, założonego we wsi Mały Utrysz w Kraju Krasnodarskim, na brzegu Morza Czarnego w 1984 roku. W latach 90. jednostka została sprywatyzowana i przekształcona w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, będącą jednak własnością Rosyjskiej Akademii Nauk. Dziś Utriszskij Delfinarij jest niezależnym przedsiębiorstwem, na terenie Rosji posiada kilka filii, m.in. w Moskwie, Soczi i Petersburgu oraz biura w Moskwie. 

Do końca ubiegłego roku głównymi udziałowcami w spółce byli: Lew Muchametow, dyrektor spółki Utriszskij Delfinarij, Władimir Pietruszyn, szef moskiewskiego delfinarium i Andriej Abramow, biolog ze stacji badawczej w Utryszu. Jednak w grudniu 2008 Muchametow i Pietruszyn sprzedali swoje udziały Kompanii M.B.M. Tak przynajmniej twierdzi reprezentujący nowego właściciela Anatolij Awerin, obecny dyrektor delfinarium.

Sam Muchametow utrzymuje, że podpisy pod aktem sprzedaży zostały wyłudzone - pisze Nowaja Gazieta. Kompania miała rzekomo wybudować dla delfinarium nowe obiekty w Moskwie. Jako zabezpieczenia inwestycji i dla obniżenia podatków zażądała podpisania fikcyjnej umowy o sprzedaży dwóch trzecich przedsięwzięcia. Wkrótce okazało się jednak, że fikcyjny układ zaczął obowiązywać. Odbyło się nadzwyczajne walne zgromadzenie udziałowców, na którym nowy posiadacz większościowego pakietu zwolnił dyrektora Muchametowa, a na jego miejsce powołał Awerina.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną