Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Żegnaj, Julka

Tymoszenko odchodzi z funkcji premiera

Rząd Julii Tymoszenko nie zebrał większości w Radzie Najwyższej i nie obronił się przed wotum nieufności, jakie zgłosiła Partia Regionów. To oznacza, że Piękna Julia będzie musiała przejść do opozycji, czyli zamienić się miejscami z ugrupowaniem Wiktora Janukowycza.

Regiony wzmocniło niewątpliwie zwycięstwo lidera w wyścigu o prezydenturę Ukrainy. Ale ostateczny cios zadało pani premier jej własne ugrupowanie: siedmiu deputowanych BJuT głosowało przeciwko swej liderce. I sojusznicza Nasza Ukraina – Ludowa Samoobrona, której posłowie zagłosowali przeciwko swojemu, czy raczej wspólnemu rządowi z Julią na czele. A to oznacza, że były prezydent Wiktor Juszczenko dał się przekonać Janukowyczowi. Ciekawe, za jaką cenę? Nienawiść do Tymoszenko odegrała też swoją rolę, ale Juszczenko pewnie tanio się nie sprzedał. W Kijowie wymieniało się od kilkunastu dni jego nazwisko jako przyszłego premiera.  Nawet jeśli to przesada, to już z pewnością partia Juszczenki dostanie kilka ministerialnych tek.

Jeśli Nasza Ukraina – Ludowa Samoobrona wejdzie w koalicję z Partią Regonów i komunistami, żeby stworzyć nową większość w ukraińskim parlamencie to będzie wydarzenie dość zniesmaczające. Juszczenko walczył z Janukowyczem, nazywał go przestępcą, groził więzieniem. Odżegnywał się od komunistów. A tu nagle taka wolta. Zwolennicy jego partii i samego Juszczenki mogą poczuć solidny zawód. A może to właśnie jest polityka, bez skrupułów, bez romantycznej wierności przekonaniom?

Z drugiej strony patrząc, koalicja większościowa Partii Regionów, Naszej Ukrainy, Bloku Lytwyna, komunistów daje szanse uspokojenia sceny i życia politycznego. Parlament nie zostanie rozwiązany, wizja przedterminowych wyborów zostaje odsunięta. Będzie chwila wytchnienia przed następną kampanią: wybory parlamentarne powinny się w normalnym trybie odbyć jesienią 2011 r. Zapobiegnie nowym wydatkom z budżetu, który jest w ciężkiej sytuacji. No i utrzyma status quo w parlamencie, jeszcze na rok z kawałkiem. Bo w kolejnych wyborach partia Juszczenki może wprowadzić do Rady Najwyższej znacznie mniej deputowanych, a nawet nie ich wprowadzić wcale. Nie tylko z powodu rozczarowania elektoratu. Za plecami już czają się Sierhij Tihipko i Arsenij Jaceniuk, numer trzy i cztery wyborów prezydenckich, z własnymi ugrupowaniami. Sprawdzili na co ich stać, nie odpuszczą. Mogą nawet uszczknąć nieco miejsc Regionałom. Nowa koalicja powinna powstać w ciągu 30 dni, nowy rząd – w ciągu 60. 

A Julia Tymoszenko? W opozycji czuje się dobrze. Lubi atakować, krytykować, wiecować. Tylko w telewizji będzie się pokazywać rzadziej. Do Brukseli nie pojedzie wnet. Może powinna zlikwidować swój słynny warkocz, który się nieco opatrzył, zwłaszcza, że kojarzył się z pomarańczowa koalicją, która nie przetrwała. Może powinna wyciągnąć wnioski

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną