Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Świat

Wspólnie, ale oddzielnie

Ustalenia szczytu G20

W kanadyjskim Toronto zakończył się szczyt Grupy 20, czyli krajów, które stanowią ponad trzy czwarte światowej gospodarki. A jak wiadomo gospodarka ta ciągle waha się między nadzieją, że przełamano już kryzys i strachem, że to nie koniec trudności.

Jak podtrzymać ożywienie – to główny temat obrad tego gremium, które może w dalekiej perspektywie stanie się jakimś światowym rządem. Na razie tak nie jest: G-20 ani nie może ani nie chce ryzykować pogłębionej koordynacji poczynań. Świat jest za bardzo zróżnicowany i politycznie i gospodarczo, by wyjść poza ogólnikową receptę, jaką w Toronto sformułowano.

Otóż przywódcy - niemal w tym samym zdaniu – deklarują, że chcą podjąć uzgodnione kroki dla podtrzymania ożywienia gospodarczego, a równocześnie zapowiadają, że kroki owe będą odmienne dla każdego kraju w zależności od jego sytuacji.

Z grubsza świat podzielił się na dwie grupy. Stany Zjednoczone, ale także Indie, Francja i Wielka Brytania uważają, że trzeba maszynie gospodarczej podrzucać pieniądze i choć deficyty budżetowe są ogromne, to trudno – trzeba się dalej zadłużać. A Chiny, Japonia, kraje naftowe oraz Niemcy uważają, że trzeba ciąć wydatki.

Na kilka dni przed szczytem, dyrektor generalny Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Dominique Strauss-Kahn zalecał redukcję zadłużenia: przed dwoma laty palił się dom, więc strażacy zalewali pożar wodą. Dziś – mówi – dom został zalany i ci sami strażacy powinni go suszyć.

Tu kolejny problem, także w skali świata, a przynajmniej tak go stawia Międzynarodowa Konfederacji Związków Zawodowych, także zebrana na kongresie w Kanadzie: jak to się dzieje – pytają związkowcy – że znaleziono setki miliardów dla podtrzymania banków, a nie ma pieniędzy dla podtrzymania rynku pracy? A Edmund Phelps, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii przypomina wszystkim, że gospodarki powinny szukać ratunku w innowacyjności.

Tymczasem ciągle wisi nad globem widmo protekcjonizmu, to znaczy zastosowania hasła – ratuj się kto może i nie patrz na sąsiadów. Od lat mówi się o uzgodnieniu jakichś reguł w handlu produktami rolnymi i w przepływie usług: G-20 apeluje o zakończenie rokowań w ramach Światowej Organizacji Ceł i Handlu, ale tam od lat nie ma porozumienia. Wreszcie, wielu postuluje większą koordynację w ustalaniu norm świata finansów, ale z kolei ta sprawa grzęźnie w kłótniach o obciążenie banków specjalnym podatkiem.

Z tym rozgardiaszem pozostaniemy do kolejnego szczytu G-20 w listopadzie w Seulu. Wtedy zobaczymy, czy cokolwiek trzeba będzie zmienić w tym telegraficznym opisie sytuacji.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną