Problemów z robieniem kariery politycznej na nazwisku ojca nie ma inna prezydencka córka – Liz Cheney. Kilka lat temu media rozpisywały się o jej młodszej siostrze Mary, która na przekór konserwatywnym poglądom ojca, byłego wiceprezydenta USA Dicka Cheneya, żyje w związku z kobietą i wychowuje dwoje dzieci.
44-letnia Liz robiła w tym czasie cichą karierę w rządzie – w 2002 r. utworzono specjalnie dla niej stanowisko podsekretarza w departamencie stanu USA, w biurze do spraw Bliskiego Wschodu. Już po odejściu ze stanowiska opowiadała się za ostrzejszą polityką wobec Iranu i broniła stosowania tortur w walce z terroryzmem. Od zwycięstwa Baracka Obamy córka Cheneya awansuje w szeregach Partii Republikańskiej jako inteligentna alternatywa dla Sary Palin. W ostatnich prawyborach prezydenckich była podporą sztabu Mitta Romneya, dziś uchodzi za rzeczniczkę konserwatywnego skrzydła republikanów i często gości w programach telewizji Fox News, gdzie ostro atakuje Obamę. Jeśli rywalem Obamy w 2012 r. będzie Romney, Cheney może zostać szefową jego kampanii. Wielu wróży jej przyszłość w Białym Domu – Amerykanie chętnie głosują na polityczne dynastie.