Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Lizbona 2.0

Korekta traktatu

Już wiemy, czym będzie zajmować się Polska podczas swojej prezydencji w drugiej połowie 2011 r.

Nie energetyką, nie obronnością, tylko przepychaniem przez Unię korekty traktatu lizbońskiego. Nie minął rok, odkąd wszedł w życie, a przywódcy Unii już uznali, że traktat trzeba poprawić. Chodzi o dopisanie punktu zezwalającego na ratowanie państw członkowskich od bankructwa, czego traktat w tej chwili wyraźnie zakazuje. To z kolei naraża rząd Niemiec na pozwy do tamtejszego trybunału konstytucyjnego o nielegalną pomoc dla Grecji. Zmiana wydaje się techniczna, ale samo otwarcie przyjętego z takim trudem dokumentu może wpędzić Unię w kolejny kryzys wewnętrzny.

Szefowie państw i rządów obiecują przeprowadzić korektę z pominięciem karkołomnych referendów, ale decyzja o sposobie ratyfikacji zmienionego traktatu należeć będzie do stolic. Dublin może nie mieć wyjścia – konstytucja Irlandii nakazuje rządowi zapytać o zdanie obywateli przy każdej zmianie poszerzającej uprawnienia Unii. Pytanie, czy uzna nowy zapis za taką zmianę. Nawet jeżeli uda się ominąć referenda, będą jeszcze długie targi przy finalizowaniu poprawki. Brytyjczycy mogą zażądać cięć w unijnym budżecie, by uciszyć eurosceptyków. Polska upomni się o trwałą zmianę sposobu liczenia długu i deficytu. I tak dalej. Swoje żądania postawi też Parlament Europejski.

Przywódcy chcą uzgodnić korektę do marca 2011 r., po czym rozesłać ją do ratyfikacji. Pamiętając kłopoty z zatwierdzeniem całego traktatu lizbońskiego, można śmiało przyjąć, że cały proces przeleje się na drugie półrocze. To zaś oznacza, że Polskę czeka znacznie trudniejsza prezydencja, niż dotychczas zakładano: będzie musiała nie tylko zarządzać pracami Unii w trudnych do przewidzenia warunkach politycznych, ale także pilotować – a w razie potrzeby ratować – proces ratyfikacji. Jeśli sobie z tym nie poradzi, inicjatywę przejmą Niemcy i Francja. Co wymowne, Belgia, która w tej chwili sprawuje prezydencję, była praktycznie nieobecna na ubiegłotygodniowym szczycie.

Polityka 45.2010 (2781) z dnia 06.11.2010; Komentarze; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Lizbona 2.0"
Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Czy człowiek mordujący psa zasługuje na karę śmierci? Daniela zabili, ciało zostawili w lesie

Justyna długo nie przyznawała się do winy. W swoim świecie sama była sądem, we własnym przekonaniu wymierzyła sprawiedliwą sprawiedliwość – życie za życie.

Marcin Kołodziejczyk
13.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną