Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Czy traktat przetrwa?

30 lat pokoju między Egiptem a Izraelem

Sen z powiek przeciętnego Izraelczyka spędza perspektywa zerwania umowy pokojowej przez nowe, radykalne władze egipskie. Traktat pokojowy, choć nie zaowocował przyjaźnią obu narodów, zapewnił 30 lat współpracy rządów w Kairze i Jerozolimie.

Szczególnie istotne było współdziałanie wywiadów w zwalczaniu fundamentalizmu muzułmańskiego oraz międzynarodowego terroryzmu. Sulejman, nowo mianowany wiceprezydent Egiptu, a do niedawna szef służb specjalnych, bywał częstym gościem w Jerozolimie jako partner Mosadu, a Mubarak nigdy nie angażował się w spory Palestyńczyków i Libanu z państwem żydowskim. Prezydent Szimon Peres ocenił dziś: „Nie wszystko, co czynił, było słuszne i sprawiedliwe, za jedno jednak powinniśmy być mu wdzięczni: za utrzymanie pokoju na Bliskim Wschodzie”.

Izrael ocenia, że nawet przejęcie władzy w Kairze przez ugrupowania fundamentalistyczne nie doprowadzi do działań wojennych przeciw państwu żydowskiemu. Egipt, mimo że dysponuje najsilniejszą armią w świecie arabskim, nie zaryzykuje wojny – zwłaszcza że Jordania, Syria i Liban, zaabsorbowane wewnętrznymi niepokojami, nie wydają się gotowe do wsparcia. Natomiast niemal pewne byłoby przekształcenie 300-kilometrowej, pustynnej, prawie niestrzeżonej granicy w strefę szczególnego zagrożenia. Budowa elektronicznych zapór i obsadzenie obszarów przygranicznych siłami zbrojnymi stałyby się kosztowną koniecznością, mającą na celu uniemożliwienie infiltracji terrorystów.

 

Tekst jest fragmentem artykułu  "Wiek przebudzenia" z najnowszego numeru tygodnika "Polityka". Kup e-wydanie.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną